Menu
- Aktualności
- Wydarzenia
- Oneg Szabat
- Zbiory
- Nauka
- Wystawy
- Edukacja
- Wydawnictwo
- Genealogia
- O Instytucie
- Księgarnia na Tłomackiem
- Czasopismo „Tłomackie 3/5"
- Kwartalnik Historii Żydów
Irenka Kwiatkowska – może ktoś rozpozna jej charakterystyczny uśmiech?
Irenkę w domu przy ul. Siennej 55 w Warszawie zostawiła „ciocia Róża”, tak powiedziała sama Irenka, prawdopodobnie pielęgniarka szpitala, w którym Irenka, chora na zapalenie płuc, uratowała się od losu ludzi z getta warszawskiego.
„Był rok 1943, pierwsza niedziela Wielkiej Nocy wg wyznania katolickiego”, jak pisze w swoim zeznaniu dużo później przybrana siostra Irenki, która wówczas miała już 20 lat. Irenka miała 3 lata (tak określił jej wiek lekarz, który ją badał), „ubrana była w biały płaszczyk ze sztucznego baranka, na nogach nie miała bucików, tylko kapcie”.
Mała powiedziała również, że nazywa się Irenka Kwiatkowska. Ciemna blondynka o niebieskich oczach. Pamięta również, że miała starszego brata. I to wszystko.
Na zdjęciach Irena w różnych okresach swojego życia, może komuś pozwoli ją rozpoznać jej charakterystyczny uśmiech.
Warszawa, podwórko kamienicy przy ul. Siennej 55. Wikipedia, Adrian Grycuk, CC-BY SA 3.0.
Przy ulicy Siennej 55 znajduje się kamienica Isersa i Borowika, powstała w latach 1937-1939 według projektu znanych warszawskich architektów, Jerzego Gelbarda i Romana Sigalina. Na jej tyłach zachowały się jedne z nielicznych fragmentów murów getta warszawskiego.
Kontakt z Działem Genealogii ŻIH: familyheritage@jhi.pl