Menu
- Aktualności
- Wydarzenia
- Oneg Szabat
- Zbiory
- Nauka
- Wystawy
- Edukacja
- Wydawnictwo
- Genealogia
- O Instytucie
- Księgarnia na Tłomackiem
- Czasopismo „Tłomackie 3/5"
- Kwartalnik Historii Żydów
Celem badań było także ustalenie tożsamości osób w nich spoczywających oraz odtworzenie przebiegu egzekucji. Prace prowadzone były w powiatach: łomżyńskim, kolneńskim i zambrowskim, jak również w wybranych miejscowościach powiatu grajewskiego.
Badania grobów: przejdź do strony
Badania opierały się na zróżnicowanej metodologii. Pierwszą z nich stanowią historyczne i etnograficzne badania terenowe, podczas których zbierano relacje o zagładzie polskich Żydów ostatnich żyjących świadków i ich potomków, którzy potrafili nieraz wskazać lokalizację grobów, i to dzięki nim zebrane zostały wyjątkowe historie opowiadające o badanych miejscach.
Kolejne źródło wiedzy stanowią dokumenty historyczne ze zbiorów Instytutu Pamięci Narodowej, w których szukaliśmy informacji na temat przebiegu Ostatecznego Rozwiązania w danej miejscowości.
W czasie trwania projektu wykorzystano różne dziedziny nauki, dlatego też we współpracy z Politechniką Warszawską analizowano teren za pomocą zdjęć lotniczych z czasów drugiej wojny światowej, jednocześnie prowadząc badania geo-radarowe i wykorzystując pomiary LiDAR-em. Dzięki tak różnorodnym narzędziom udało dotrzeć się do wielu miejsc kaźni i pochówku polskich Żydów, oraz ocalić od zapomnienia dane o ofiarach.
Obok pracy w terenie, ważnym założeniem projektu była współpraca z lokalną społecznością, w tym spotkania z przedstawicielami szkół, instytucji kultury i władz miejskich.
Zebrane informacje; dane personalne, zdjęcia, wywiady i wybrane dokumenty zostaną włączone w zbiory Działu Dokumentacji Dziedzictwa Żydowskiego w ŻIH-u i będą dostępne dla badaczy.
Wszelkie prace były prowadzone bez naruszania mogił z uwagi na prawo i tradycję żydowską, według której niezwykle istotna jest zasada nienaruszalności grobu.
Żydowski Instytut Historyczny prosi mieszkańców powiatu łomżyńskiego, kolneńskiego i zambrowskiego o informacje dotyczące zbiorowych i indywidualnych miejsc pochówku ofiar Zagłady. Listy można przesyłać adres:
Dział Dokumentacji, Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, ul. Tłomackie 3/5, 00–090 Warszawa, tel.: (22) 827 92 21 w. 130.
Projekt ten wspierany jest przez Claims Conference (The Conference on Jewish Material Claims Against Germany) i zakończył się w styczniu 2018 roku.
W pierwszą podroż w ramach projektu wybraliśmy się w połowie lipca 2015 roku. Naszym celem były gminy: Miastkowo, Nowogród i Śniadowo, a zadaniem odnalezienie mogił Żydów zamordowanych na tym terenie w trakcie Holocaustu. Przed wyjazdem, na podstawie dokumentów z Instytutu Pamięci Narodowej oraz Żydowskiego Instytutu Historycznego, przygotowaliśmy listę egzekucji, jakie miały miejsce na terenie badanych gmin. Mieliśmy w ten sposób jakiś punkt odniesienia w naszych poszukiwaniach, choć wkrótce miało się okazać, że między tym, co na papierze a tym, co w rzeczywistości, jest duża różnica.
Po przyjeździe do danej miejscowości pierwsze kroki kierujemy zazwyczaj do Urzędu Miasta lub Gminy, gdzie zbieramy nazwiska i adresy najstarszych mieszkańców miejscowości, jak również spotykamy się z wójtem lub sekretarzem gminy, którym przedstawiamy zagadnienie zapominanych i nieupamiętnionych żydowskich grobów wojennych.
W Miastkowie udało nam się dotrzeć do Pana Edwarda, który zabrał nas do lasu między miejscowościami Miastkowo i Tarnowo zwanego Cendrowizna i wskazał miejsce, w którym została zabita trzyosobowa żydowska rodzina, rodzice z małoletnim synem. Pan Edward był świadkiem pędzenia Żydów do lasu i z odległości kilkunastu metrów obserwował egzekucję z ukrycia. Ciała pomordowanych miały zostać wrzucone do okopu i ledwie przysypane ziemią. Las Cendrowizna ma bogatą i dramatyczną historię wojenną. Okopy i rowy strzelnicze z czasów wojny są tam do tej pory widoczne, jak również pochodzące z tamtych czasów znacznej wielkości zagłębienia ziemi, które, jak się później okaże, stały się leśnymi mogiłami. Innymi słowy, Las Cendrowizna był w czasie II wojny światowej schronieniem dla działających na tym terenie partyzantów oraz ludności cywilnej, w tym Żydów, którzy szukali w nim schronienia przed niechybną śmiercią. W świetle zebranych do tej pory dokumentów Las Cendrowizna jawi się jako jedna wielka zbiorowa mogiła, co potwierdza jeden ze świadków, który zapamiętał ekshumacje dużej zbiorowej mogiły gdzieś na obrzeżach lasu. Nie wiadomo, ile takich mogił znajduje się nadal w tym lesie. Z Miastkowa udaliśmy się do sąsiedniego Tarnowa, gdzie wśród mieszkańców szukaliśmy informacji na temat dwóch Żydów: rolnika Eliasza Kawki i rzeźnika, którzy mieli zostać zabici w Tarnowie w 1941r. Niestety, nikt ze spotkanych mieszkańców miejscowości nie słyszał o tym zdarzeniu. Jednym z powodów słabej orientacji mieszkańców tych terenów w wojennej historii swoich rodzinnych miejscowości może być fakt, że w czasie wojny wielu mieszkańców tych miejscowości zostało przesiedlonych i wróciło w swoje rodzinne strony dopiero po wojnie, w związku z tym nie wiedzą, co działo się w ich miejscowościach w czasie niemieckiej okupacji.
Do końca dnia krążyliśmy po przysiółkach wokół Cendrowizny, szukając wśród mieszkańców informacji na temat jego wojennej historii.
Następny dzień rozpoczęliśmy od spotkania w Urzędzie Gminy Nowogród, gdzie szukaliśmy informacji na temat okoliczności śmierci młodego mężczyzny, syna miejscowego kowala, który miał zostać zamordowany na polu pod miastem. Z jednym z urzędników udaliśmy się na nowogrodzki cmentarz żydowski, na którym zachowało się do dnia dzisiejszego sporo kamieni nagrobnych. Próbowaliśmy również bezskutecznie dotrzeć do zbiorowej mogiły ok. 250 Polaków i Żydów w miejscowości Sławiec.
Kolejne na naszym szlaku było Szczepankowo w gminie Śniadowo. W Szczepankowie spotkaliśmy się ogromną życzliwością i gościnnością, spotkani mieszkańcy miejscowości bardzo chętnie podejmowali temat żydowskich mogił wojennych. Szczególnie panowie Henryk i Stanisław z żoną, świadkowie tamtych wydarzeń obszernie i szczegółów zrelacjonowali nam przebieg likwidacji lokalnej żydowskiej społeczności. W ich relacjach najczęściej przewijało się nazwisko wielopokoleniowej rodziny Konow/Koniów, która przed wojną prowadziła młyn w Szczepankowie. Z dokumentów archiwalnych wynika, że Jankiel Kon wraz z żoną, córką i teściową ukrywał się w leśnej ziemiance w Lesie Szymańce i tam też zginęli. Tę wersje wydarzeń potwierdzają nasi rozmówcy, niestety żaden z nich nie potrafił wskazać dokładnego miejsca.
Ze Szczepankowa udaliśmy się do Śniadowa. Dzięki życzliwości i pomocy pracowników Urzędu Gminy dotarliśmy do najstarszych mieszkańców miejscowości, którzy opowiedzieli nam, jak zapamiętali ostatnie dni śniadeckich Żydów. Z ich relacji wynika, że grupa Żydów, prawdopodobnie ze Śniadowa, ukrywała się w okolicznych lasach. Kryjówka została zdradzona, wszyscy zginęli. Nasi rozmówcy wspominali również o zbiorowym grobie w sąsiedniej wiosce Truszki Sabki. Nie ma pewności, czy jest to mogiła tych ukrywających się lesie, czy jeszcze innej grupy osób przywiezionej z nieznanego kierunku.