Menu
- Aktualności
- Wydarzenia
- Oneg Szabat
- Zbiory
- Nauka
- Wystawy
- Edukacja
- Wydawnictwo
- Genealogia
- O Instytucie
- Księgarnia na Tłomackiem
- Czasopismo „Tłomackie 3/5"
- Kwartalnik Historii Żydów
Przemówienie przywódcy „Falangi” Bolesława Piaseckiego (z tyłu). Na pierwszym planie widoczny również inny członek organizacji (1937). Narodowe Archiwum Cyfrowe
Przed wojną Bolesław Piasecki był kojarzony z najbardziej radykalnym nurtem polskiej prawicy nacjonalistycznej, która z równą zajadłością zwalczała Żydów, co komunistów i innych lewicowców. Nie przeszkodziło mu to jednak w późniejszym dołączeniu do warstwy rządzącej państwa, które jej przedstawiciele określali mianem socjalistycznego. Jak to się stało, że ten szeroko znany działacz faszystowski (mający ambicje pójścia w ślady Mussoliniego czy Hitlera) został dokooptowany do komunistycznej nomenklatury, której przywódcy ideologicznie zawsze określali się w opozycji do faszyzmu i wszelkiego rodzaju politycznej „reakcji”?
Byli szeregowi działacze partii faszystowskich w różnych krajach Europy Środkowo-Wschodniej (w NRD, na Węgrzech, czy też w Rumunii), w nowych, powojennych warunkach czasem bez większych problemów przystosowywali się wprawdzie do nowych realiów politycznych tzw. realnego socjalizmu. Na podobieństwo Piszczyka z filmu Zezowate szczęście dążyli z sukcesem do przyjęcia w szeregi – teraz już rządzących – partii komunistycznych, oportunistycznie zamieniając skrajnie prawicową wersję autorytaryzmu na jego wersję narodowo-komunistyczną. Trudno jednak znaleźć w historii ZSRR, a także powstałych już po wojnie zależnych od niego krajów tzw. bloku wschodniego, choćby przybliżoną analogię do przypadku Piaseckiego i jego najbliższych towarzyszy. Tutaj nie chodziło po prostu o szeregowych radykalnych prawicowych nacjonalistów, ale o osobę, która mimo relatywnie młodego wieku była po wojnie dobrze znana i powszechnie kojarzona z otwarcie głoszonym i praktykowanym w latach 30. programem antysemickim i faszystowskim. Należała przy tym do środowiska, którego przedstawiciele nie dokonali żadnej istotnej rewizji ideologiczno-politycznej w okresie niemieckiej okupacji, kiedy to naziści w najbardziej radykalnej formie zrealizowali ich program pozbycia się Żydów z Polski.
W tym kontekście przestaje dziwić, że mimo iż szczęśliwie nie ziściły się ambitne (a nawet wielkościowe) polityczne plany Piaseckiego, to poświęcono tej postaci już kilka monografii naukowych (w tym jedną anglojęzyczną). Zgromadzona wiedza pozwala obecnie nie tylko na rekonstrukcję biografii Piaseckiego na poziomie faktograficznym, ale także na wyjaśnienie sensu jego osobliwej drogi politycznej i historycznych uwarunkowań, które ją umożliwiły.
Karierę polityczną Piasecki rozpoczął w okresie studenckim, pod koniec lat 20. działając w szeregach Obozu Wielkiej Polski. Była to organizacja Narodowej Demokracji (tzw. endecji), której przywódcy i ideolodzy od przełomu XIX i XX wieku wyróżniali się spośród innych działających wówczas polskich partii politycznych propagowaniem idei o charakterze autorytarnym, nacjonalistycznym i skrajnie antysemickim. Ten agresywny nacjonalizm traktowano jako kluczowy instrument kształtowania nowoczesnego narodu i państwa polskiego, a także zwalczania przeciwników politycznych. Zarówno przed powstaniem państwa polskiego, jak i w okresie międzywojennym endecy za podstawową przeszkodę dla rozwoju Polski (a nawet dla samego przetrwania narodu polskiego) uznawali istnienie w naszym kraju dużej społeczności żydowskiej. Pod wieloma względami okazali się być skuteczni w realizacji swoich planów politycznych.
Radykalny antysemityzm polityczny odróżniał ich od tradycyjnej prawicy konserwatywnej. Jej przedstawiciele w całej Europie nie potrafili się odnaleźć w realiach masowej polityki związanej z rozwojem instytucji demokracji parlamentarnej i w wielu krajach ustępowali miejsca na scenie politycznej demagogicznej prawicy nacjonalistycznej. Tendencje do prawicowej radykalizacji uległy dodatkowemu przyspieszeniu w realiach nakładających się na siebie i nawzajem się wzmacniających konfliktów społeczno-ekonomicznych, politycznych i narodowych, które w okresie po I wojnie światowej wywoływały powszechne poczucie głębokiego kryzysu. Z tego zaś wynikało przekonanie (wspólne dla dużej części politycznej prawicy i lewicy) o potrzebie przezwyciężenia tego stanu rzeczy za pomocą odpowiednio radykalnych („rewolucyjnych”) działań politycznych. Piasecki jako ideolog i polityk był dość typowym produktem tego splotu różnych uwarunkowań, które w latach 30. prowadziły Europę prosto ku katastrofie nowej wojny światowej.
Podobnie jak wiele innych osób z pokolenia dojrzewającego w latach 20. i 30. Piasecki miał silne poczucie dystansu pokoleniowego w stosunku do osób należących do starszych generacji prawicowych (endeckich) przywódców i działaczy politycznych. Nie ulegała wątpliwości niechęć tych ostatnich do politycznego liberalizmu i demokracji parlamentarnej, ale równocześnie z powodzeniem uczestniczyli oni w działalności instytucji demokratycznych przed tzw. zamachem majowym w 1926 roku i nie byli w pełni przekonani do idei totalnej dyktatury. Przedstawiciele młodszego pokolenia polskich nacjonalistów, którzy od 1934 roku w dużej mierze skupili się w Obozie Narodowo-Radykalnym, nie mieli już żadnych zahamowań nie tylko w propagowaniu idei faszystowskich, ale także w typowych dla faszyzmu formach przemocy o charakterze bojówkarskim, wymierzonych w działaczy lewicowych i Żydów (szczególnie na terenie uniwersytetów).
Jakkolwiek faszyzm kojarzy się z otwartym antyintelektualizmem, to w kręgu ONR nie brakowało jednak ideologów o ambicjach i zdolnościach intelektualnych. Sam Piasecki, który w 1934 roku, po rozłamie ONR na dwie grupy, stanął na czele jednej z nich (ONR „Falanga”), nie miał skłonności ani predyspozycji do działalności publicystycznej (w odróżnieniu choćby od Dmowskiego). Był on jednak człowiekiem inteligentnym o niewątpliwych zdolnościach przywódczych, co pozwoliło mu skupić wokół siebie grupę młodych inteligentów, tworzących specyficzne środowisko polityczno-intelektualne. Piasecki swoim autorytetem niekwestionowanego przywódcy usankcjonował idee ONR „Falangi” w programowej broszurze z 1935 roku Duch czasów nowych a Ruch Młodych, a także w serii artykułów publikowanych na łamach prasy oenerowskiej.
Nieprzypadkowo to właśnie czynnik pokoleniowy został przez niego uwypuklony w tytule przywołanej broszury – był on traktowany jako kluczowy dla urzeczywistnienia politycznego projektu totalitarnego nacjonalizmu ONR. Przypisywał on członkom swojego pokolenia szczególne cechy, mające w pozytywny sposób odróżniać je od starszych pokoleń i tworzące ich domniemaną „jednolitość psychiczną” (przynajmniej jako możliwej do urzeczywistnienia potencjalności):
Pierwsza z nich [tych cech – PK] to uznawanie konieczności jasnego i sprecyzowanego poglądu na świat i określonego, wyraźnego programu. Drugą cechą jest uznawanie hierarchii wartości. W tej hierarchii młode pokolenie chce stosować probierze bezwzględne. Trzecia cecha to wola stosowania zasad ideowych w życiu […] Następna cecha wspólna typu psychicznego młodych, to uznanie za warunek szczęścia osobistego – szczęścia narodu. Wreszcie jeszcze jedna cecha to dążenie do ekspansji, do prozelityzmu wyznawanych idei[1].
Tym światopoglądem, który miał spajać młode pokolenia nacjonalistów, a za ich pośrednictwem etnicznych Polaków jako takich, były idee swoistego katolickiego faszyzmu. Nie chodziło przy tym o autorytarny, faszyzujący i wspierany przez Kościół typ prawicy rządzącej w tym okresie w takich krajach jak Austria, Węgry czy Rumunia, ale o radykalny i „rewolucyjny” w swojej autodefinicji faszyzm na podobieństwo ruchu Mussoliniego we Włoszech czy Hitlera w Niemczech. Różnica w stosunku do tych typowych ruchów faszystowskich polegała jednak na silnym uwypukleniu religijnego (a konkretnie – katolickiego) charakteru oenerowskiego programu politycznego. Biorąc pod uwagę to, że Kościół także był organizacją o potencjalnie totalnych aspiracjach jako domniemany dyspozytor obiektywnej prawdy i najwyższego dobra, połączenie ówczesnego katolicyzmu i deklaratywnie religijnego faszyzmu nie nastręczało wielkich trudności. Ceną za to powiązanie było tylko odrzucenie otwarcie biologistycznego uzasadnienia dla obsesyjnego w tym środowisku antysemityzmu, gdyż nazistowski rasizm nie dawał się pogodzić z deklaratywnym uniwersalizmem katolicyzmu.
Wojciech Wasiutyński, jeden z publicystów oenerowskich, pisał o tym zagadnieniu w artykule Naczelne zasady współczesnego ustroju opublikowanym (co charakterystyczne) na łamach konfesyjnie katolickiego miesięcznika „Pro Christo” w 1937 roku:
Polska musi być jednolita religijnie […] jesteśmy nietolerancyjni, ponieważ odradzający się nasz katolicyzm dał nam wiarę, że prawda może być tylko jedna. „Ruch Młodych” prowadzi ku Dobru bezwzględnemu, ku Prawdzie Wiecznej. Celem naszym jest Bóg […] Jesteśmy apostołami Prawdy […] naszej racji musi się podporządkować nasz Naród i inne narody […] To, co liberalizm uznał za najbardziej prywatną sprawę jednostki, tj. możność swobodnego wyboru przekonań i wiary, staje się najbardziej obiektywnym, najbardziej wspólnym dla każdego. Odżyła więc zasada ‘cuius regio eius religio’ [czyje rządy, tego religia – PK], a wobec przeciwników stosuje się zasadę ‘legis deminutio’ [odebrania praw – PK][2].
Dla Piaseckiego i jego towarzyszy główną przeszkodą w realizacji tych planów – powstania „Katolickiego Państwa Narodu Polskiego” – była domniemana władza żydowska, przy czym z Żydami kojarzono w ramach tej antysemickiej logiki wszystko to, co ideolodzy ONR uznawali za sprzeczne z ich wyobrażeniem polskości.
W drugiej połowie lat 30. radykalizacja o charakterze prawicowym i antysemickim obejmowała nie tylko środowiska endeckie, ale także zwalczany przez nich obóz sanacyjny, którego czołowi przedstawiciele po śmierci Piłsudskiego byli gotowi na przejmowanie niektórych idei, wcześniej typowych dla nacjonalistycznej prawicy. W tej sytuacji coraz częściej podejmowano ideę masowej emigracji Żydów z Polski jako sposobu na przezwyciężenie (bądź choćby osłabienie) szeregu problemów społeczno-ekonomicznych (przeludnienie wsi, słabość polskiego drobnomieszczaństwa itd.). W wydaniu oenerowskim te plany migracyjne nosiły cechy otwarcie postulowanej czystki etnicznej, co nie przeszkadzało części obozu władzy sanacyjnej w próbie podjęcia współpracy z ONR Piaseckiego.
Ta współpraca, podjęta w 1938 roku i polegająca na przejęciu przez oenerowców kierownictwa organizacji młodzieżowej związanego z władzami Obozu Zjednoczenia Narodowego, okazała się jednak nietrwała. Wkrótce potem wybuchła wojna i nastał czas okupacji niemieckiej, w trakcie której Piasecki utrzymał spójność swojego środowiska politycznego, przypisując mu decydujące znaczenie w planach urzeczywistnienia swoich totalitarnych i mocarstwowych ambicji. Te zaś, w myśl jego wyobrażeń, miały określić powojenne losy Polski. Jego organizacja polityczna (Konfederacja Narodu) i zbrojna (Uderzeniowe Bataliony Kadrowe) pozostawały jednak poza głównym nurtem polityki i działalności zbrojnej polskiego państwa podziemnego, także po wcieleniu w 1944 roku oenerowskich Batalionów Szturmowych w szeregi AK. Gdy ze wschodu zbliżała się Armia Czerwona, pochodzący z Warszawy Piasecki wraz z towarzyszami brał udział w skazanych z góry na niepowodzenie próbach zapobieżenia ustanowieniu na Nowogródczyźnie podległych ZSRR instytucji państwowych.
Tak jak wielu innych wyższych rangą działaczy niekomunistycznego podziemia Piasecki został aresztowany w listopadzie 1944 roku i wydawało się, że w najlepszym razie czeka go wieloletnie więzienie bądź pobyt w syberyjskim obozie pracy. Miał jednak równie dużo szczęścia, co wtedy, gdy w 1940 roku aresztowali go Niemcy, lecz został wypuszczony dzięki wstawiennictwu władz włoskich. W okresie okupacji niemieckiej odrzucał bliską wielu działaczom faszystowskim w Europie ideę kolaboracji z władzami, tymczasem w więzieniu NKWD w 1945 roku sam złożył propozycję współpracy z kształtującym się systemem władzy komunistycznej. Co zdumiewające, ta oferta została przyjęta i Piaseckiego nie tylko wypuszczono na wolność już w lipcu 1945 roku, ale także pozwolono mu na działalność pod nowym szyldem organizacyjnym.
Analogiczna próba współpracy z władzą sanacyjną i realizacji w ten sposób własnych zamierzeń i ambicji nie przyniosła Piaseckiemu większych politycznych korzyści. Tymczasem mariaż z władzami komunistycznymi okazał się nadzwyczaj trwały. Piaseckiemu zapomniano jego otwarcie faszystowskie przekonania, gdyż on sam wraz z wciąż oddaną mu grupą współpracowników wydawał się być dobrym instrumentem do tworzenia alternatywnego wobec Kościoła (i pozwalającego wywierać na niego nacisk) intelektualno-politycznego środowiska katolickiego. Dlatego pozwolono Piaseckiemu na utworzenie stowarzyszenia „Pax” [łac. „pokój”], które prowadziło szeroko zakrojoną działalność prasowo-wydawniczą, gospodarczą, a nawet (choć w ograniczonej mierze) edukacyjną, dysponując do tego własną reprezentacją sejmową. Piasecki nie zmienił zasadniczo swoich poglądów, chociaż nie mógł już otwarcie głosić ani idei skrajnie prawicowych, ani też antysemickich. Mimo że był postacią znaną (a uwagę opinii publicznej przykuło dodatkowo niewyjaśnione porwanie i zabójstwo jego syna, Bohdana, w 1957 roku), to władze PRL zbyt mocno strzegły swojego monopolu władzy, aby pozwolić na realizację jego planów stworzenia na bazie stowarzyszenia „Pax” partii politycznej.
Nie zmieniły tego stanu rzeczy także tzw. wydarzenia marcowe z 1968 roku (których korzenie sięgały jeszcze roku 1967 i były pokłosiem zwycięstwa Izraela w tzw. wojnie sześciodniowej). W uruchomionej wówczas przez władzę i podjętej z entuzjazmem przez dużą część aparatu partyjno-państwowego nagonce antyinteligenckiej i antysemickiej (w propagandzie oba te wątki były ze sobą bezpośrednio powiązane) prasa paksowska wyróżniała się radykalizmem i agresywnością. W listopadzie 1967 roku Piasecki stwierdzał w jednym z oficjalnych przemówień: „W Polsce odbywa się obecnie zmiana kadry polegająca na tym, że elementy patriotyczno-socjalistyczne wypierają miejsce po elementach socjalistyczno-kosmopolitycznych, przy jednoczesnym wypieraniu z odpowiedzialnych pozycji, przy dużych oporach, elementów syjonistycznych”[3].
W tym propagandowym opisie prawdziwe było to, że czystka antysemicka (określana mianem antysyjonistycznej) pociągnęła za sobą awans w hierarchii władzy środowisk młodszego pokolenia działaczy partyjno-państwowych, którzy nie traktowali już poważnie ideologii komunistycznej w jej komunistyczno-marksistowskim wydaniu. Bliskie były im za to idee nacjonalistyczne i antysemickie, które nigdy nie zniknęły ze świadomości społecznej, gdyż władze komunistyczne raczej je tabuizowały, niż realnie zwalczały (a czasem wykorzystywały je instrumentalnie do własnych celów). W wyniku umasowienia członkostwa w sprawującej monopol polityczny PZPR z czasem stały się one zaś faktyczną częścią wyobrażeń i poglądów wielu przedstawicieli aparatu władzy.
Bystry i dobrze zorientowany obserwator ówczesnego życia politycznego, jakim był redaktor tygodnika „Polityka” Mieczysław F. Rakowski. pisał w swoim prywatnym dzienniku 14 stycznia 1968 roku:
Bolcio Piasecki należy niewątpliwie do bardzo zdolnych polityków. Cechuje go także upór i konsekwencja w działaniu, która (jak mi się wydaje) opłaca mu się. Piasecki liczy na to, że nadejdzie w Polsce jeszcze taki dzień, kiedy jego stowarzyszenie zacznie politycznie dużo znaczyć. Obecny okres traktuje jako przygotowanie swej organizacji na ten dzień. Mówiono mi, że dysponuje dobrą kadrą. Dba również o to, by mieć dobre stosunki z kierownictwem partii[4].
Na początku stycznia 1968 roku nie było jeszcze jasne, jak będzie wyglądał układ sił we władzach w następstwie kampanii marcowej i jaka rola w tym nowym układzie przypadnie Piaseckiemu i jego środowisku politycznemu. Ostatecznie jednak te wydarzenia, które wyniosły do władzy Edwarda Gierka i bliską mu grupę młodszych działaczy aparatu partyjnego (o skłonnościach technokratycznych) nie przybliżyły Piaseckiego do spełnienia jego własnych ambicji politycznych. Pełnił różne prestiżowe stanowiska, był honorowany, ale jego rola sprowadzała się do kierowania w pełni lojalnym wobec władz środowiskiem katolickim (stowarzyszenia „Pax”), nie zaś odrębną organizacją polityczną (choćby na podobieństwo formalnie działających niezależnie od PZPR partii Zjednoczone Stronnictwo Ludowe czy Stronnictwo Demokratyczne). Nigdy też nie doczekał się choćby częściowego wyjaśnienia przyczyn uprowadzenia i zabójstwa swojego syna Bohdana, chociaż robił wszystko, żeby coś w tej sprawie ustalić. Z perspektywy swoich politycznych ambicji poniósł więc niepowodzenie, chociaż do śmierci w końcu 1979 roku pozostał uprzywilejowanym członkiem środowiska władzy i niekwestionowanym przywódcą środowiska paksowskiego.
Bibliografia:
A. Dudek, G. Pytel, Bolesław Piasecki. Próba biografii politycznej, Londyn 1990.
M. S. Kunicki, Between the Brown and the Red: Nationalism, Catholicism, and Communism in Twentieth-Century Poland – The Politics of Bolesław Piasecki, Athens-Ohio 2012.
J. J. Lipski, Katolickie Państwo Narodu Polskiego. Zarys ideologii ONR „Falanga”, Londyn 1994.
M. F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1967–1968, Warszawa 1999.
S. Rudnicki, Falanga. Ruch Narodowo-Radykalny, Warszawa 2018.
Przypisy:
[1] J. J. Lipski, Katolickie Państwo Narodu Polskiego. Zarys ideologii ONR „Falanga”, Londyn 1994, s. 89.
[2] Tamże, s. 98.
[3] M. F. Rakowski, Dzienniki polityczne 1967–1968, Warszawa 1999, s. 107.
[4] Tamże, s. 112.