Menu
- Aktualności
- Wydarzenia
- Oneg Szabat
- Zbiory
- Nauka
- Wystawy
- Edukacja
- Wydawnictwo
- Genealogia
- O Instytucie
- Księgarnia na Tłomackiem
- Czasopismo „Tłomackie 3/5"
- Kwartalnik Historii Żydów
Boki zrywać, panowie...
Uczta prawdziwa, panowie...
Spojrzałem, panowie mili
gdy gazeciarz pismo mi dawał
wiedziałem – prima aprilis
więc na kawale – kawał...
Z nagłówków chichotał nonsens –
ze szpalt szaleństwo drwiło –
i żartu dobry kąsek.
Więc nic mnie nie zdziwiło:
że Führer i Duce niszczeniem traktatów
chcą gwarantować pokój światu -
że Ofiara przychodzi prosić przemoc –
że Wolność swą ludzie oddają niemo –
że kraj swój obcym rzucają pod stopy
że znowu zmienia się mapa Europy –
że znowu się Żydom grunt gdzieś zapalił
że ledwie spoczęli, znów, trzeba dalej…
że przez twarde pigułki z Essen
ludzie w Niemczech nie mają zu essen...
że dał się bezczelnie wywieść w pole
stary i mądry lis z parasolem...
że wszystkie ludzkie umowy na nic,
że gniją, że płoną słupy granic…
Czytałem spokojnie brednie gazety
Prima aprilis! — gniewać się?! — nietakt!
A potym, potym spostrzegłem niestety
że to... wczorajsza gazeta...
Wiersz zamieszczony w „Naszym Przeglądzie“, z dnia 1 kwietnia 1939.
Władysław Szlengel – rodowity warszawiak, poeta i satyryk. Do wybuchu wojny regularnie publikował w „Naszym Przeglądzie“, „Szpilkach” „Robotniku”. Współpracował także z „Chwilą“ „Sygnałami”, „Chochołem”. Pisał teksty kabaretowe dla teatrzyków literackich i rewiowych, jak Ali Baba, 13 Rzędów, Tip-Top. Prawdopodobnie brał udział w kampanii wrześniowej i uczestniczył w obronie Warszawy. Pod koniec 1939 roku przebywał w okupowanym przez Rosjan Białymstoku, gdzie pracował jako autor tekstów i konferansjer w tamtejszym Teatrze Miniatur. Po kilku miesiącach wrócił do Warszawy. 8 maja 1943 roku został rozstrzelany wraz z żoną oraz 130 osobami ukrywającymi się w bunkrze Szymona Kaca przy Świętojerskiej 36.