Menu
- Aktualności
- Wydarzenia
- Oneg Szabat
- Zbiory
- Nauka
- Wystawy
- Edukacja
- Wydawnictwo
- Genealogia
- O Instytucie
- Księgarnia na Tłomackiem
- Czasopismo „Tłomackie 3/5"
- Kwartalnik Historii Żydów
Rady Żydowskie, z niemiecka nazywane judenratami, zaczęto powoływać na rozkaz okupanta już w listopadzie 1939 roku. Miały one sprawować władzę administracyjną nad mieszkającymi w miastach i miasteczkach Generalnego Gubernatorstwa Żydami. Na czele warszawskiej Rady stanął członek zarządu przedwojennej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, inżynier Adam Czerniaków. Rok później granice getta warszawskiego zostały zamknięte. Judenrat przez większość Żydów uznany został za rząd otoczonej murem dzielnicy. Była to jednak wyłącznie iluzja samorządności, gdyż radcy zmuszeni byli do realizacji rozkazów niemieckich, na których brzmienie mieli niewielki wpływ. Mogli jedynie starać się przekonywać Niemców do łagodzenia wydawanych zarządzeń, opóźniać wprowadzenie ich w życie, ewentualnie pozorować ich wykonywanie.
Mimo dość powszechnej, jak się wydaje, świadomości tych ograniczeń, stosunek dużej części opinii publicznej getta do działań Rady Żydowskiej był krytyczny. Jej członków oskarżano o zbytnią uległość wobec Niemców, pracowników, tak wyższego, jak i niższego szczebla uważano za skorumpowanych i zarzucano im arogancję. Dystans między „ulicą getta”, a władzą budowało też to, że większość urzędników była głęboko zasymilowana i nie znała jidysz. Działalność judenratu była częstym obiektem kpin – po getcie krążyły na ten temat pełne wisielczego humoru dowcipy i satyryczne komentarze. Ich kuźnią była m.in. kawiarnia literacka Sztuka, gdzie koncertował Władysław Szpilman, śpiewała Wiera Gran czy odbywały się przedstawienia „Żywego dziennika” – satyrycznej kroniki życia w getcie, której głównym twórcą był poeta Władysław Szlengel.
W ten sam krytyczny nurt wpisuje się niezwykle ciekawy, opracowywany właśnie przez naszych konserwatorów album pt.: „Satyryczne rysunki na temat działalności Rady Żydowskiej”. Teczka, która jest częścią Archiwum Ringelbluma trafiła do pracowni w stanie katastrofalnym. Złe warunki przechowywania podczas wojny (Archiwum zakopane zostało w metalowych skrzynkach) spowodowały nieodwracalne zniszczenia. Zabiegi konserwatorskie koncentrują się na poprawieniu kondycji podłoża papierowego, zabezpieczeniu go przed dalszymi procesami destrukcji oraz poprawie odbioru wizualnego poszczególnych kart.