Nowy rysunek w zbiorach ŻIH – szkic do „Getta z aniołem” Izaaka Celnikiera

Autor: Zuzanna Benesz-Goldfinger
Kolekcja Muzeum Żydowskiego Instytutu Historycznego wzbogaciła się o szkic do obrazu „Getto z aniołem” Izaaka Celnikiera z 1957 r. Ten cenny nabytek został podarowany Instytutowi przez rodzinę artysty po wystawie „»Niewielkie resztki z Solnej«. Izaak Celnikier wobec doświadczenia Zagłady” (kuratorka: Zuzanna Benesz-Goldfinger).
Grafiki na stronę(65).png

Izaak Celnikier, Szkic do obrazu Getto z aniołem, XII 1957, 32,3 x 49,7, nr inw. MŻIH A-2125, zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma

Szkic wykonany jest tuszem, a także zieloną, niebieską i czerwoną akwarelą, na odwrocie znajduje się portret kobiety malowany tuszem. Szkic przedstawia kompozycję z konturowym rysunkiem postaci ludzkich z dodanymi plamami barwnymi wykonanymi akwarelą.

Jest to jeden z pierwszych szkiców do wielkoformatowego obrazu (223 × 393 cm) znajdującego się w zbiorach Yad Vashem Art Museum w Jerozolimie, który powstawał w latach 1957–1964 w Paryżu.

2157_02_YV.jpg [5.08 MB]
Getto z aniołem, 1958–1964, olej na płótnie, 223 × 393 cm, zbiory Yad Vashem Art Museum w Jerozolimie

Zza przedstawienia biblijnego anioła wspinającego się po drabinie wyłania się postać nastoletniego chłopca z naszytą żółtą łatą w kształcie gwiazdy Dawida. Chłopiec, prawdopodobnie sam Izaak, ocalały od bycia złożonym w ofierze (powielenie gestu z obrazu Getto z 1955 roku), wyciąga rękę ze świecą, dzięki której widoczna staje się lewa część kompozycji. Został on namalowany w ciemnych barwach, ponieważ był w tej najbardziej mrocznej rzeczywistości. W parę obejmujących się kochanków i anioła wymierzone są karabiny równie ciemnej grupy żołnierzy umiejscowionych w prawej części obrazu (jest to bezpośrednie odwołanie do Rozstrzelania powstańców madryckich Goi i Masakry w Korei Picassa). Celnikier ukazuje w ten sposób zniszczenie całej tradycji żydowskiej, którą wywodzi z Tory poprzez nawiązanie do snu Jakuba (Rdz 28, 12–15).

Kobieta w środkowej części obrazu również trzyma świece, nadal jest po stronie żywych, staje się źródłem ciepłego światła, z pewnością odnosi widza do tradycji. W strefie ciemności i śmierci są natomiast siedząca na ziemi kobieta z martwym dzieckiem na rękach i sam Izaak, który znajduje się na granicy mroku i światła. Wzniesiona nieco prawa noga siedzącej w mroku kobiety, a także użycie czerwonej farby sugerują niedawny poród. Choć kobieta trzyma na rękach martwy płód, poród prawdopodobnie jeszcze się nie zakończył. W autobiografii artysta wskazał, że inspiracją dla dwóch postaci kobiecych przedstawionych w Getcie z aniołem była Gina Frydman. Gina, rozdzielona przez Niemców od swojego czteroletniego dziecka, którego płci nawet nie znamy, w wyniku doznanej krzywdy, rzuciła się z nożem na Niemca. Dla Celnikiera Gina Frydman pozostanie symbolem piękna i odwagi, w swoich obrazach i grafikach będzie ją prezentował jako biblijną Judytę:

Gina, 13 lat starsza ode mnie, została miesiąc później moją towarzyszką. Wyróżniała się wyjątkową urodą. Ludzie w getcie odwracali się na jej widok, jakby szukając w niej śladów siebie samych. Ona stała się nicią przewodnią mojej duchowości, obudziła we mnie męską zmysłowość tam, gdzie była śmierć. Abraham [Frydman] został zabrany o świcie 3 lipca 1941. Od miesięcy śmierć nie przestawała zbierać plonów; prawie nigdy o tym ze mną nie mówiła. Ani o ich życiu; ale tak, jakby mówiła. Niemcy nas zabijali, a ona przyszła do mnie nago. Najmniejszy okruch spojrzenia się liczył. Tak właśnie ją narysowałem 20 lat później, z ciałem w pozycji stojącej, w Getcie z aniołem (Yad Vashem) i, na tym samym płótnie, półleżącą, en face, z dzieckiem na sobie. Ona powróci, obok mojej matki i siostry, także sama, na kilku moich obrazach i rycinach.

(I. Celnikier, Moja lektura Rembrandta,  tłum. Katarzyna Rodrigo-Pereira, maszynopis w zbiorach rodzinnych artysty, s. 76–77)

Obraz matki ujętej w pozycji siedzącej z dzieckiem to powracający motyw już eksplorowany przez Celnikiera w ilustracji do opowiadania Di cwej muters / Dwie matki Awroma Rejzena (zob. MŻIH A-1576/19). Celnikier pod wpływem lektury opowiadania o kobiecie, która w wyniku śmierci swojego dziecka postradała zmysły i trafiła do szpitala psychiatrycznego przypomniała artyście historię Giny. W tym odczytaniu ilustracja do Dwóch matek (powstała w 1957) byłaby szkicem postaci matki z martwym dzieckiem z obrazu Getto z aniołem (powstałego w latach 1958–1964), a postać uskrzydlonego dziecka zalążkiem idei anioła z tegoż obrazu.

Il. nr 10_ZIH_A_1576_19-1.png [6.41 MB]
Pośredni szkic ilustracji do opowiadania Awroma Rejzena Di cwej muters / Dwie matki
nr inw. MŻIH A-1576/19, zbiory SŻIH w depozycie ŻIH

 

Dwie matki.png [5.93 MB]
Ostateczna ilustracja do opowiadania Awroma Rejzena Di cwej muters / Dwie matki
zbiory prywatne rodziny artysty

Pomimo dramatu przedstawionego na obrazie są w nim miejsca pełne piękna i nadziei. Pokrywa się to z  wypowiedziami artysty, który wyraźnie odróżniał rzeczywistości getta i obozów śmierci. Zaznaczał,że o ile w gettach możliwa była jeszcze miłość, wiara i religijność, o tyle w obozach nie było już ani Boga, ani miłości. O pracy nad tym dziełem Celnikier pisał:

Miałem okresy całkowitego wyobcowania, całkowitego oderwania od rzeczywistości. Mieszkałem poza Paryżem w Saint-Cloud, w bardzo trudnych warunkach materialnych. Przestawałem malować, traciłem wiarę w możliwości malarstwa. […] Malując, szukałem wytchnienia poprzez opozycję miłości i barbarzyństwa. […] Te płótna sumują moje różnorodne spotkania z Żydami z getta, którzy doświadczając niewyobrażalnych okrucieństw ze strony hitlerowców pozostali dla mnie symbolem człowieczeństwa, niewinności i bezbronności.

(Izaak Celnikier: malarstwo, rysunek, grafika Muzeum Narodowe w Krakowie, styczeń–marzec 2005 / Isaac Celnikier: peintures, dessins, gravures. Musée National de Cracovie, janvier–mars 2005, red. Barbara Leszczyńska-Cyganik, Joanna Boniecka, Kraków 2005, s. 116)

Kompozycja obrazu nawiązuje również do Minotauromachii Picassa, którą Celnikier przerysowywał w czasie pracy nad Gettem z aniołem (szkic według Minotauromachii znajduje się w zbiorach rodzinnych artysty w Ivry-sur-Seine). Celnikier świadomie czerpie z kompozycji wielkich mistrzów malarstwa europejskiego, aby wprowadzić temat Zagłady do kanonu sztuki. Jak pisał w swojej autobiografii:

Druga wojna światowa nie miała swego Goi. W ciszy, jakby chodziło o kradzież, Szoa nie posiada egzystencji w tym, co można nazwać „sztuką światową”. I jeśli mielibyśmy osądzać tę epokę poprzez sztukę światową, nie dowiedzielibyśmy się nic. Owa nieobecność w sztuce umieszcza Szoa w zapomnieniu i wstydzie, i to poprzez swoją własną niemożność.

(I. Celnikier, Moja lektura Rembrandta, tłum. Katarzyna Rodrigo-Pereira, maszynopis w zbiorach rodzinnych artysty, s. 8)

Zuzanna Benesz-Goldfinger