104. rocznica śmierci Icchoka Pereca

Autor: dr Agnieszka Żółkiewska
Późnym popołudniem 3 kwietnia 1915 roku zmarł na atak serca Icchok Lejbusz Perec, jeden z najwybitniejszych pisarzy żydowskich tworzących w języku jidysz. Z racji formalnego i intelektualnego nowatorstwa jego utworów Pereca nazywa się „ojcem literatury jidysz”. Jego znaczenie wykracza jednak poza dziedzinę literatury. Był promotorem nowej świeckiej kultury w języku jidysz oraz prekursorem nowych prądów myślowych, które zmieniły oblicze całej jidyszojęzycznej diaspory.
wide_Perec.jpeg

Icchok Lejbusz Perec urodził się 18 maja 1852 roku w Zamościu jako drugie dziecko kupca Jehudy Pereca (1825–1898) i Rywki z domu Lewin (1828–1914). Mieli liczne potomstwo, ale większość dzieci nie dożyła dorosłego wieku. Ojciec sprowadził się do Zamościa z Lubartowa. Przez wiele lat handlował drewnem, które spławiał Wisłą do Gdańska. Pisarz zapamiętał go jako liberała, a nawet anarchistę. Z racji zajmowania się handlem rodzina Pereca utrzymywała szerokie kontakty z nieżydowskim światem. W bardzo religijnym domu rodzinnym pisarza wyraźnie wyczuwało się lekko kosmopolityczną atmosferę. Na ścianie wisiały portrety Napoleona III i jego żony cesarzowej Eugenii.

Zgodnie z ówczesnym obyczajem Perec otrzymał tradycyjne wykształcenie religijne. Uczniem był niesfornym, choć niesłychanie zdolnym, z zadatkami na geniusza: od trzeciego roku życia zaczął poznawać Pięcioksiąg, a w wieku siedmiu lat rozpoczął naukę Gemary. Studiując w jesziwach w Zamościu i Szczebrzeszynie (żadnej prawdopodobnie nie skończył), na własną rękę zapoznał się z dziełami Majmonidesa i kabalistów. Gdy podrósł, pobierał prywatne lekcje rosyjskiego i niemieckiego. Ojciec, który doceniał wartość świeckiej edukacji, chciał posłać go do gimnazjum, ale sprzeciwiła się temu bardzo bogobojna matka.

Młodzieńcze lata wypełniało Perecowi bardzo intensywne świeckie samokształcenie. Czytał dużo książek, głównie w języku polskim. Interesowały go zwłaszcza nauki ścisłe, nowoczesne koncepcje, odkrycia i wynalazki. Jednocześnie przeżywał pierwsze literackie oczarowania. Jego największą fascynacją stał się Heinrich Heine. Prawdopodobnie wtedy właśnie odkrył w sobie zainteresowania literackie. W Grabowie, w majątku spolonizowanych krewnych Altbergów, gdzie spędził lato 1874 roku, powstały jego pierwsze młodzieńcze wiersze po polsku. Wybór języka nie był przypadkowy – od czasu narodowego zrywu powstańczego w 1863 roku Perec czuł się polskim patriotą. „Polakami – wyzna w Majne zichrojnes – byliśmy gorącymi! Długo modliliśmy się za powodzenie drugiego powstania”. W kolejnych latach antysemityzm miał boleśnie zweryfikować jego patriotyczne uczucia.

W 1870 roku Perec poślubił Sarę, córkę zamożnego i znanego maskila Gabriela Jehudy Lichtenfelda (1811–1887). Para przeniosła się do Opatowa, następnie do Sandomierza. Perecowi nie wiodło się w interesach – stracił gorzelnię. W tym czasie przechodził głęboki kryzys wiary. Zerwał z dotychczasowym stylem życia i ubierania, a perukę swej pobożnej żony spalił w piecu. Ich małżeństwo rozpadło się po pięciu latach.

Lata 1876–1877 spędził w Warszawie, utrzymując się z udzielania prywatnych lekcji hebrajskiego. Za namową byłego teścia zaczął pisać po hebrajsku. W 1877 roku opublikował swój pierwszy tomik w tym języku, zatytułowany Sipurim beszir. Jego poetycki debiut został bardzo dobrze przyjęty przez krytyków. Wkrótce jednak przyszło rozczarowanie. Nie mogąc się utrzymać z honorariów za utwory drukowane w prasie hebrajskiej, Perec zarzucił pisanie i wrócił do Zamościa.

W 1878 roku poślubił Helen (Nacham Rachel) Ringelhejm (1857–1938), wyedukowaną i oczytaną pannę z zamożnej rodziny kupieckiej osiadłej w Łęcznej. Próbował założyć prywatną szkołę hebrajską w Zamościu, sprzeciwiali się jednak temu tamtejsi ortodoksi. Przez pewien czas był współwłaścicielem młyna. Jeszcze w 1876 roku zdał egzamin adwokacki w Sądzie Okręgowym w Warszawie i otworzył w swym rodzinnym mieście prywatną kancelarię. Z jego usług korzystali Żydzi, Polacy i Rosjanie. Przez następne dziesięć lat prowadził w miarę dostatnie i spokojne życie. Jednocześnie dał się poznać jako aktywny działacz społeczny i hojny filantrop.

W 1887 roku na skutek anonimowego donosu Perec został oskarżony o szerzenie wywrotowych idei. Stracił prawo do wykonywania zawodu adwokata. Rozpaczliwie poszukując innych źródeł zarobku, wrócił do intensywnego pisania. Rok później w redagowanym przez Szolem-Alejchema almanachu literackim Di judisze folks-bibliotek (Żydowska biblioteka ludowa) wydrukował swój pierwszy utwór w języku jidysz, balladę Monisz. Krytycy przyjęli ją chłodno. Jedynie Jankew Dinezon dostrzegł wielkość zamojskiego autora. Obaj pisarze zostali później serdecznymi przyjaciółmi, nierozłącznymi przez wiele lat.

Kiedy w 1889 roku Perec przeniósł się na stałe do Warszawy, w dalszym ciągu znajdował się w rozpaczliwej sytuacji finansowej. Z pomocą przyszedł mu zamożny filantrop i działacz społeczny Jan Bloch. W 1890 roku wziął udział w organizowanej przez Blocha ekspedycji statystycznej, poświęconej badaniom nad położeniem Żydów w małych miasteczkach. Odwiedził m.in. Tyszowce, Jarczów, Łaszczów i Tomaszów Lubelski. W trakcie podróży napisał cykl zbeletryzowanych relacji, wydany w 1891 roku pod tytułem Bil — der fun a prowinc-rajze in tomaszower powiat um 1890 jor (Obrazy z podróży po prowincji w powiecie tomaszowskim około 1890 roku).

W 1891 roku podjął stałą pracę w Wydziale Pogrzebowym żydowskiej gminy wyznaniowej w Warszawie. Do jego obowiązków należało przydzielanie miejsc pochówku na warszawskim cmentarzu przy ulicy Gęsiej (dziś u zbiegu ulic Mordechaja Anielewicza i Okopowej).

Życie Pereca biegło dwutorowo, tak jakby miał je nie jedno, lecz dwa. W jednym był urzędnikiem gminy, w drugim pisarzem. Obowiązki związane z działalnością literacką pochłaniały mnóstwo jego czasu i energii. Kultura jidysz nie miała jeszcze własnych instytucji, własnego rozbudowanego rynku prasy i książki. Perec sam musiał wszystko tworzyć od podstaw, o wszystko zabiegać. Wygłaszał odczyty, występował jako popularyzator, krytyk, publicysta, zakładał nowe pisma. Wydał kilka almanachów literackich: Di judisze blibliotek (Żydowska biblioteka, 1891–1895), Ha-chec (Strzała, 1894), Literatur un lebn (Literatura i życie, 1895) oraz serię nieregularnych periodyków Jontew bletlech (Gazetki świąteczne, 1894–1896), gdzie obok beletrystyki drukował pionierskie w języku jidysz artykuły z różnych dziedzin wiedzy, takich jak ekonomia, polityka i biologia. Miały służyć wszechstronnej świeckiej edukacji żydowskich czytelników. Zwieńczeniem jego starań i ciężkiej pracy była konferencja w Czerniowcach w 1908 roku, na której język jidysz został uznany za język narodowy Żydów.

_en_full_hd_1._Portret_Pereca.jpg

Mimo iż ciągle musiał się odrywać od pracy artystycznej, był wyjątkowo płodny. Uprawiał różne gatunki: poezję, prozę i dramat. W latach 1909–1913 ukazała się pierwsza pełna edycja jego dzieł w języku jidysz. Największą sławę przyniosły mu Folkstimleche geszichtn (Opowiadania ludowe, 1904) oraz sztuka Di goldene kejt (Złoty łańcuch, 1909). Jego twórczość była w tym czasie czymś nowym i odkrywczym. Wymykała się klasyfikacji w ramach jednej kategorii. Jej wyróżnikiem było „prowokacyjne przemieszanie starego z nowym, które czyni znanym obce i obcym znane”. Pisarz łączył tradycję i nowoczesność, religijność i świeckość, żydowskość i europejskość.

Perec angażował się także w sprawy polityczne i społeczne. Pisał o antyżydowskiej polityce carskiej. Atakował zwolenników asymilacji. Stawał w obronie praw kobiet. W 1899 roku podczas nielegalnego zebrania dla strajkujących robotników został aresztowany i osadzony na kilka miesięcy w carskim więzieniu politycznym mieszczącym się w murach warszawskiej Cytadeli. W 1912 roku Perec popadł w konflikt z władzami gminy, które zażądały od niego wycofania się z działalności publicznej. Na znak protestu pisarz złożył na piśmie oświadczenie, że zawarł umowę o pracę, a nie o sumienie.

Nazwisko Pereca stało się sławne w świecie żydowskim. Przyciągał do Warszawy tłumy młodych pisarzy z różnych miejsc Europy Środkowo-Wschodniej. Najbardziej utalentowanych otaczał opieką i wprowadzał w arkana sztuki pisania. Jego szkołę literacką ukończyła cała plejada twórców młodego pokolenia: Szalom Asz, Josef Opatoszu, Dowid Bergelson, Bal Machszowes, Icze Meir Weissenberg, Jankew Jeszaja Trunk, Jehojesz (Salomon Blumgarten), Efraim Kaganowski, Der Nister (Pinchas Kaganowicz), Awrom Rejzen, Hirsz Nomberg, Lamed Szapiro, Alter Kacyzne.

O ile Perec czuł się spełniony jako ojciec wielkiej literackiej rodziny, jak tworzyli młodzi pisarze, o tyle gorzej, na co wszystko zdaje się wskazywać, wiodło mu się w stosunkach z Lucjanem, jedynym synem z pierwszego małżeństwa (drugi syn, Jankew, zmarł młodo). Trwający latami między nimi konflikt mógł mieć podłoże w traumie z dzieciństwa, jaką chłopiec przeżył na skutek rozstania z matką po rozwodzie rodziców. Na złe stosunki z ojcem miała zapewne także wpływ jawna niechęć Lucjana do wszystkiego, co żydowskie. Swojego jedynego syna Janka świadomie wychował z dala od tradycji i kultury przodków. Po osiągnięciu pełnoletności wnuk Pereca wyrzekł się swojego pochodzenia, występując z gminy żydowskiej.

Gdy wybuchła pierwsza wojna światowa, Perec poświęcił się działalności charytatywnej. Brał aktywny udział w akcji pomocowej dla głodujących i bezdomnych. Wraz z Dinezonem zakładał pierwsze domy i szkoły dla osieroconych bądź opuszczonych żydowskich dzieci. Z myślą o swoich małych podopiecznych pisał wierszyki, kołysanki i powiastki. Jednocześnie kończył pracę nad przekładem Pięcioksięgu na język jidysz.

Silny niegdyś organizm pisarza nie wytrzymał nieregularnego trybu życia, intensywnej, wycieńczającej pracy, jak również stresu związanego z przeżyciami wojennymi. Późnym popołudniem 3 kwietnia 1915 roku zmarł na atak serca. Odtąd historia literatury jidysz dzieli się na dwie epoki: przed Perecem i po nim.

Twórczość Pereca, mimo że stanowi najcenniejszą część duchowego dziedzictwa Żydów polskich, jest właściwie u nas nieznana. Dotychczasowe jej wydania w języku polskim, nieliczne zresztą, praktycznie nie istnieją na naszym rynku księgarskim. Z okazji setnej rocznicy śmierci pisarza Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma przygotował specjalne wydanie jego prozy. Za podstawę tej edycji przyjęto przekłady z jidysz i hebrajskiego opublikowane na łamach prasy żydowskiej ukazującej się na ziemiach polskich w latach 1890–1939. Są wśród nich tłumaczenia wykonane przez samego Pereca lub przez niego autoryzowane. Wszystkie teksty zostały przystosowane do odbioru współczesnego oraz poprawione. Opatrzono je przypisami i słownikiem.

_en_full_hd_dusza.jpg

 

Książka ukazała się pod tytułem Dusza. Legendy, bajki i opowiadania. Jest owocem współpracy dwóch badaczek: Moniki Szabłowskiej-Zaremby (Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II) i Agnieszki Żółkiewskiej (Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma).

dr Agnieszka Żółkiewska   pracowniczka naukowa ŻIH, historyczka literatury, tłumaczka z języka jidysz