Menu
- Aktualności
- Wydarzenia
- Oneg Szabat
- Zbiory
- Nauka
- Wystawy
- Edukacja
- Wydawnictwo
- Genealogia
- O Instytucie
- Księgarnia na Tłomackiem
- Czasopismo „Tłomackie 3/5"
- Kwartalnik Historii Żydów
Willa Ernsta Marliera w Wannsee / ahundt, pixabay
Nie wiemy, kiedy dokładnie Hitler wydał rozkazy inicjujące eksterminację bezpośrednią Żydów – etap przemysłowego ludobójstwa, polegającego na zabijaniu ludności żydowskiej w obozach zagłady.
31 lipca 1941 r. Reinhard Heydrich, szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy – centrali nazistowskiego aparatu represji w ramach SS – otrzymał od Hermanna Göringa (w owym czasie marszałka Rzeszy i kierownika niemieckiej gospodarki wojennej) rozkaz przygotowania „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Jednak już wcześniej podjęto decyzję o eksterminacji Żydów zamieszkujących terytoria Związku Radzieckiego i od 22 czerwca Einsatzgruppen, mobilne oddziały specjalne, wdrażały ten plan w życie, rozstrzeliwując setki tysięcy Żydów i ludność uznaną za „komunistów” w miejscach takich jak Babi Jar. Niewątpliwie w 1941 roku doszło do przemiany niemieckiej polityki wobec Żydów, a doraźne egzekucje, głód i pracę ponad siły – eksterminację pośrednią – zaczęły być zastępowane przez systematyczne masowe mordy.
Kluczowy rozkaz Hitlera został najprawdopodobniej wydany ustnie. Taka była praktyka podejmowania decyzji przez „wodza”, który, co więcej, „w wielu przypadkach nie wymyślał i nie podsuwał sam antyżydowskich kroków oraz ważniejszych elementów programu zagłady, lecz jedynie akceptował plany innych”[1]. Spośród dokumentów dotyczących masowych zbrodni podpis Hitlera widnieje tylko na rozkazie z jesieni 1939 r. o rozpoczęciu akcji T4 – eksterminacji osób niepełnosprawnych i chorych psychicznie. Później dyktator dbał już o to, by nie pozostawić śladów jego akceptacji dla planów zbrodni. Po wojnie utrudniło to ściganie nazistów oraz umożliwiło tzw. negacjonistom Holokaustu podawanie w wątpliwość skali zbrodni i roli Hitlera.
W 1997 r. niemiecki historyk Christian Gerlach ogłosił, że według jego badań Hitler podjął decyzję o rozpoczęciu mordowania Żydów w obozach zagłady 12 grudnia 1941 r.[2]. Ma o tym świadczyć zbieżność dat spotkań nazistowskich przywódców z grudnia 1941 r. oraz przełożenie samej konferencji w Wannsee z 9 grudnia 1941 r. na styczeń 1942 r. 12 grudnia w wystąpieniu przed 50 najważniejszymi działaczami NSDAP Hitler stwierdził:
Odnośnie kwestii żydowskiej Führer jest zdecydowany postawić sprawę jasno. Przepowiedział Żydom, że jeśli jeszcze raz wywołają wojnę światową, to doznają tym samym własnej zagłady. To nie była żadna frazeologia. Wojna światowa oto już jest i zagłada żydostwa musi się stać więc jej nieodzowną konsekwencją.[3]
Przemówienie to – wskazuje Gerlach – wyznaczyło „zasadniczy kierunek” polityce Rzeszy wobec Żydów[4]. Już 16 grudnia Hans Frank, generalny gubernator okupowanej Polski, obwieścił rządowi GG, że w styczniu odbędzie się „wielka narada” w Berlinie dotycząca „deportacji na wschód”:
Nie możemy rozstrzelać tych 3,5 miliona Żydów, nie możemy ich otruć, ale będziemy mogli podjąć zabiegi, które w jakiś sposób przyniosą w procesie zagłady pewne wyniki i to w ramach działań, które będą omawiane przez władze Rzeszy.[5]
Frank używał eufemizmów, Hitler w wielu przypadkach wypowiadał się niejednoznacznie. Na dodatek hierarchia urzędów w Rzeszy była skomplikowana, a instytucje często miały zbliżone kompetencje. Dlatego po wojnie historycy, którzy próbowali poradzić sobie z tym chaosem, stworzyli dwie szkoły interpretacji Zagłady. Intencjonaliści uważali, że Niemcy odgórnie przygotowali i przeprowadzili skrupulatny plan wyniszczenia Żydów. Funkcjonaliści byli zdania, że ludobójstwo Żydów było w większym stopniu wynikiem improwizacji funkcjonariuszy niższego i średniego szczebla – ich pomysły zostały tylko podchwycone przez zwierzchników. Ocenę obu stanowisk utrudnia wspomniany brak kluczowych rozkazów. Z tych przyczyn przez długi czas historycy mieli problem z ustaleniem rzeczywistej wagi konferencji ze stycznia 1942 r.
Także masowe zabójstwa z użyciem gazu zaczęły się już wcześniej. Latem 1941 r. w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau Niemcy rozpoczęli eksperymenty ze śmiercionośnym gazem Zyklon-B – na początku głównie na radzieckich jeńcach wojennych. Na początku grudnia 1941 r. został uruchomiony pierwszy obóz zagłady w Kulmhof (Chełmno nad Nerem), gdzie zabijano Żydów spalinami silnikowymi w ciężarówkach przekształconych w mobilne komory gazowe – namiestnik Kraju Warty, Arthur Greiser, otrzymał pozwolenie na egzekucję około 100 tysięcy osób[6]. Ogółem do początku 1942 r. zginęły już setki tysięcy Żydów. Kiedy Adolf Eichmann, kierownik biura do spraw żydowskich w gestapo, zorganizował na polecenie Reinharda Heydricha spotkanie w willi w berlińskiej dzielnicy Wannsee 20 stycznia 1942 r., chodziło przede wszystkim o to, żeby plan zagłady objął całą okupowaną Europę.
Rezydencję przy ulicy Am Großen Wannsee 56/58, nad brzegiem jeziora Wannsee (po polsku Więzno) w znanej dzielnicy wypoczynkowej zbudował w 1915 r. Ernst Marlier, fabrykant farmaceutyczny. Budynek trafił następnie w ręce Friedricha Minoux, handlowca powiązanego ze skrajną prawicą, który w 1940 r. został aresztowany za defraudacje. Willę zakupiło SS i zaadaptowało na dom gościnny dla wysokich rangą funkcjonariuszy hitlerowskich służb, m.in. dowódców Einsatzgruppen.
W spotkaniu wzięło udział 15 urzędników rządu niemieckiego oraz członków SS i policji:
Konferencja miała określić zasady współpracy wszystkich ministerstw i służb państwowych przy realizacji celu, który nazwano „ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej”[7]. W spotkaniu nie brali udziału przedstawiciele Wehrmachtu i kolei niemieckich, gdyż już wcześniej zawarli szczegółowe porozumienia z szefem SS Heinrichem Himmlerem.
Spotkanie rozpoczął Heydrich. W przemówieniu podał liczbę 11 milionów Żydów mieszkających w Europie, którzy mieli zostać zlikwidowani. Uczestnicy omówili kwestie traktowania tzw. Mischlinge, czyli osób mających w połowie lub w jednej czwartej żydowskie pochodzenie, oraz transport Żydów z Europy Zachodniej do Polski i całą organizację zabijania. Dyskutowano m.in. nad pomysłami przymusowej sterylizacji i przymusowych rozwodów niemieckich Żydów. Heydrich był zaskoczony, jak szybko i skwapliwie przedstawiciele ministerstw wyrazili poparcie wobec projektu Endlösung – spodziewał się z ich strony „wielkich trudności”[8], podczas gdy nic takiego nie nastąpiło. Przedstawiciele ministerstw Rzeszy przyjęli ogłoszenie kolejnej fazy ludobójstwa „z niezwykłym entuzjazmem”[9]
Do głównych rozstrzygnięć konferencji należała decyzja o eksterminacji także niemieckich Żydów. Był to dla hitlerowców duży problem, ponieważ za Żydów uznawali także odznaczonych żołnierzy I wojny światowej, „mieszańców” i osoby mające „aryjskich” współmałżonków, które były całkowicie zasymilowane w niemieckim społeczeństwie[10]. (Przykładem na to, że nie do końca „rozwiązali” ten problem, jest historia Victora Klemperera, niemieckiego filologa żydowskiego pochodzenia, autora książek opisujących życie w Rzeszy, który aż do 1945 r. mieszkał w Dreźnie, ponieważ miał żonę „Aryjkę” i był weteranem I wojny światowej. Udało mu się przeżyć wojnę). Według niektórych źródeł, do jesieni 1941 r. Niemcy planowali zagładę głównie Żydów z Europy Środkowo-Wschodniej[11], zaś Żydów niemieckich zamierzali tylko przesiedlić (co w tym przypadku wyjątkowo nie oznaczałoby zabijania). Od jesieni 1941 r. niemieccy Żydzi byli wysyłani do gett na okupowanych terenach Polski, państw bałtyckich i ZSRR, ale polityka wobec nich była niejednorodna – w Łodzi i Mińsku na razie pozostawiano ich przy życiu, w Kownie zabijano wszystkich, a w Rydze tylko niektórych[12]. Fakt ten świadczy na korzyść teorii funkcjonalistów. Jednak już w lutym 1942 r., po konferencji w Wannsee, Niemcy przystąpili do eksterminacji Żydów przewiezionych z Rzeszy do gett Europy Środkowej i Wschodniej – to argument potwierdzający tezy intencjonalistów.
W Wannsee uzgodniono, że Zagłada rozpocznie się w Generalnym Gubernatorstwie – na obszarze okupowanej centralnej Polski. Ten etap ludobójstwa otrzymał później kryptonim „Aktion Reinhard”, prawdopodobnie od imienia Heydricha, który zmarł w czerwcu 1942 r. Żydzi z terenów podbitych lub zależnych od Niemiec mieli być umieszczani w gettach, wyłapywani i transportowani koleją do obozów koncentracyjnych oraz obozów zagłady, gdzie uśmiercano ich w drodze pracy ponad siły lub bezpośrednio w komorach gazowych. Zaplanowano utworzenie dwóch kolejnych, po Kulmhofie i budowanym już Bełżcu, tajnych obozów śmierci w Sobiborze i Treblince[13]. Konferencja stanowiła punkt odejścia od przedwojennych, mało realnych propozycji przesiedlenia Żydów na Madagaskar. „Przesiedlenie” – rzekomo na wschód, na zajęte tereny ZSRR – stało się eufemizmem oznaczającym wywiezienie do obozów zagłady. Oficjalna część konferencji trwała zaledwie 90 minut, po czym podano alkohole i uczestnicy zjedli wspólny obiad[14].
Jak pisze Gerlach, „konferencję w Wannsee zwołano przede wszystkim po to, aby organa państwowe i partyjne mogły uzyskać jasność co do przyszłego sposobu «traktowania» niemieckich Żydów, a także aby jednocześnie stworzyć prawne podstawy traktowania Żydów zachodnioeuropejskich, w tym ustalić definicję Żyda oraz zdecydować, kogo ona obejmuje”[15]. Dyskusja doprowadziła do wdrożenia programu eksterminacji Żydów nie tylko na wschodnich terenach zajętych przez Rzeszę, ale w całej okupowanej Europie, z zaangażowaniem nieznanych wcześniej środków. Już wkrótce do Bełżca, Sobiboru i Treblinki przyjeżdżały transporty przede wszystkim z Polski, ale też z Niemiec, Austrii, Francji, Holandii, Danii, Czechosłowacji, Grecji, Macedonii, Bułgarii, Litwy i Białorusi. Do końca 1942 r. zamordowano w tych trzech obozach oraz na Majdanku w Lublinie około 1,2 miliona Żydów. Ośrodkiem zagłady dla Żydów z całej Europy stał się również Auschwitz.
W rezultacie „technicznego” spotkania w Wannsee, w którym spośród najwyżej postawionych nazistów brali udział tylko Reinhard Heydrich i Heinrich Müller, „realizacja ogólnoeuropejskiego planu ludobójstwa mogła się zatem rozpocząć”[16]. „Protokół konferencji świadczy, że idei Holokaustu udzielili poparcia nie tylko przedstawiciele NSDAP, czy SS, ale także elita pracowników państwowych, często nawet nie będących członkami partii”[17].
Jedynie sekretarz konferencji, późniejszy koordynator „ostatecznego rozwiązania” Adolf Eichmann został osądzony i stracony za udział w zaplanowaniu ludobójstwa w skali Europy. Proces był możliwy dzięki schwytaniu Eichmanna przez izraelskich agentów w Argentynie i przewiezieniu go do Izraela. Losy pozostałych uczestników były następujące:
Obecnie w willi mieści się muzeum, prezentujące stałą ekspozycję pod nazwą „Konferencja w Wannsee i zagłada europejskich Żydów”.
Przypisy:
[1] Christian Gerlach, Konferencja w Wannsee. Los Żydów niemieckich a polityczna decyzja Hitlera o wymordowaniu wszystkich Żydów Europy, tłum. Cezary Jenne, „Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego” nr 185-186, styczeń-czerwiec 1998, s. 69.
[2] Tamże, s. 35-73.
[3] Tamże, s. 53.
[4] Za: tamże, s. 56.
[5] Za: tamże, s. 56-57.
[6] Tamże, s. 71.
[7] Paweł Szapiro, Am Grossen Wannsee, konferencja, Polski Słownik Judaistyczny https://delet.jhi.pl/pl/psj?articleId=14832, dostęp 19.01.2021 r.
[8] Za: Hannah Arendt, Eichmann w Jerozolimie, tłum. Adam Szostkiewicz, Kraków 2010, s. 147.
[9] Tamże.
[10] C. Gerlach, dz. cyt., s. 42.
[11] Tamże, s. 39.
[12] Tamże, s. 42.
[13] Andrzej Żbikowski, Geneza i przebieg Akcji Reinhardt, https://www.jhi.pl/artykuly/geneza-i-przebieg-akcji-reinhardt,301, dostęp 19.01.2021.
[14] H. Arendt, dz. cyt., s. 148.
[15] C. Gerlach, dz. cyt., s. 36.
[16] Tamże.
[17] P. Szapiro, dz. cyt.