Nalewki. Opowieść o nieistniejącej ulicy

Autor: Anna Majchrowska
Inspiracją do powstania publikacji w red. Agnieszki Kajczyk była wystawa plenerowa o tym samym tytule zorganizowana przez Żydowski Instytut Historyczny w 2017 r.
Czwartki_na_T_omackiem_-_jesien__12_.png

W 2017 r. — w 75. rocznicę rozpoczęcia przez Niemców akcji Reinhardt — Żydowski Instytut Historyczny zorganizował wystawę plenerową poświęconą Nalewkom „Nalewki. Opowieść o nieistniejącej ulicy. W 75. rocznicę Akcji Reinhardt”. Wystawa była usytuowana przy bramie wejściowej do Ogrodu Krasińskich od str. ul. Bohaterów Getta. Opowiadała o ulicy, o której mówiono, że jest sercem żydowskiej Warszawy.

Dziś jednymi z niewielu materialnych pamiątek po dawnych Nalewkach są biegnące przez ulicę Bohaterów Getta prowadzące donikąd tory tramwajowe oraz położony na skrzyżowaniu z ulicą Długą budynek Arsenału. A także: artykuły i relacje prasowe (m.in. w „Jidisze Bilder”), opisy literackie, wspomnienia, jak choćby Bernarda Singera, Isaaca Bashevisa Singera czy Altera Kacyzne i przede wszystkim zdjęcia: kamienic, podwórek, szyldów, ogłoszeń, a przede wszystkim różnorodnych typów ludzkich. Jak choćby małą budkę, na której napisano „weksle i marki”, niespokojne i zaciekawione twarze schowane za szybą sklepową w czasie bombardowania Warszawy 1939 r.

nalewki2.jpg

 

I właśnie zdjęcia — pochodzące ze zbiorów archiwalnych różnych instytucji, autorów takich jak m.in. Menachem Kipnis, Willem van de Poll, czy Roman Vishniac — stanowią główny szkielet publikacji. Pozwalają wyobrazić sobie, jak wyglądało życie dawnych Nalewek w okresie międzywojennym oraz w czasie wojny, niejako „podejrzeć je przez dziurkę od klucza”. Pokazują cały przekrój żydowskich Nalewek — „biednych i bogatych, młodych i starych, miejscowych i z prowincji, chasydów w kapotach i misnagdów, buchalterów w białych kołnierzykach i robotników w wysmarowanych ubraniach, bezrobotnych z gazetami pod pachą, subiektów, furmanów i tragarzy, interesantów, krawców, szewców, statecznych kupców i ulicznych sprzedawców z koszami bajgli i baniakami wody sodowej oraz wózkami pełnymi owoców, „elegancików” w szykownych kapeluszach i wypastowanych na połysk butach, przechodniów, jidiszowych poetów i literatów, dziennikarzy z małych i dużych redakcji, chałupników wyczekujących cierpliwie przez cały dzień na klienta, mełamedów i ich uczniów, spieszących do jesziw studentów w długich czarnych kapotach, dzieci (...) oraz długobrodych starców”.

W książce znalazły się również eseje prezentujące historię ulicy: dra Pawła Fijałkowskiego o początkach polskich i żydowskich Nalewek, dr Agnieszki Żółkiewskiej „Nalewki do 1939 r.” oraz prof. Jacka Leociaka „Nalewki po 1939 r.” traktujący Nalewkach w okresie okupacji niemieckiej i w latach powojennych, gdy na ruinach getta zaczęto budować Osiedle Muranów Południowy.

Wszystkie materiały i komentarze zebrane w publikacji, mimo że — jak pisze we wstępie prof. Paweł Śpiewak — są jedynie impresją o tym, co było, a czego już nie ma — pozwalają lepiej zrozumieć, jak toczyło się codzienne życie Nalewek od chwili wytyczenia ulicy w XVIII w. do jej całkowitego zniszczenia w 1943 r. Pozwalają także bardziej świadomie (pomagają w tym dołączone mapki prezentujące przebieg przedwojennych Nalewek w stosunku do współczesnej mapy Muranowa) poznawać historię Warszawy i losy jej żydowskich mieszkańców.

nalewki7.jpg

 

 

Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Nalewki. Opowieść o nieistniejącej ulicy”, red. A. Kajczyk, wstęp Paweł Śpiewak, Wyd. ŻIH, Warszawa 2018.

Więcej informacji o książce

 

 

PL.jpg

 

Publikacja została wydana dzięki dofinansowaniu ze środków Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce.

 








Anna Majchrowska