Wycieczka do Izraela

Autor: dr Mira Bułat
W dalszym ciągu sprawdzamy, co pisała prasa jidysz około 15 sierpnia. Po odcinku wojskowo-patriotycznym i kryminalno-sensacyjnym czas na odcinek syjonistyczno-izraelski.
MisjaMedyczna.png

Dnia 15 VIII 1912 wspominana już poprzednio warszawska gazeta „Der moment” na s. 2 opublikowała kontynuację tekstu Wichtiger jidiszer gedenk-tog [Pamiętny dla Żydów dzień]. Oto fragment w tłumaczeniu z jidysz: „Rozważając aktywność Żydów w Ziemi Izraela w ciągu ostatnich 80 lat – od założenia Riszon le-Cijjon widzimy, że kolonizacja Ziemi Izraela wiąże się nie tylko z procesem renesansu narodowego [Żydów], ale także z ogólną pracą publiczną, która tworzy i przynosi pożytek nie tylko w granicach kolonii.

I tak, na przykład, w okolicy, gdzie teraz znajduje się Petach Tikwa, niemożliwym było osadnictwo, ponieważ okoliczne bagna rozsiewały okropną gorączkę bagienną [zump-fiber, tj. malarię], która szalała w czasie gorących miesięcy letnich i zabrała wiele ofiar. Kiedy kilku Żydów jerozolimskich w 1878 r. uczyniło próbę osiedlenia się tam, ledwo uszli z życiem. Ale odkąd ruszyła kolonizacja żydowska, zaczęła się walka z tą klęską. Przywieziono z zagranicy i zasadzono wiele drzew eukaliptusowych, które mają tę właściwość, że osuszają wilgotne miejsca i niszczą niebezpieczne bakcyle malarii. Tak mniej więcej ta okolica została <> w sensie sanitarnym i nie tylko Żydzi, ale i wielu Arabów z okolicznych wiosek zostało uratowanych przed tą ciężką chorobą”.

Tytułem wyjaśnienia przypomnijmy, że Riszon le-Cijjon to miasto na wybrzeżu Morza Śródziemnego (prawa miejskie od 1950 r.) rozwijające się na miejscu osady założonej 31 VII 1882 r. przez dziesięciu pionierów z organizacji Chowewej Syjon (należącej do ruchu o charakterze protosyjonistycznym), którzy przybyli do Ziemi Izraela z Charkowa. Choć nazwa („Pierwszy w Syjonie”) mogłaby sugerować, iż była to pierwsza współczesna kolonia (pierwszeństwo należy przecież do Petach Tikwa), w istocie nawiązuje ona do Księgi Izajasza (41:27)

Powstał tutaj i działa największy w Izraelu producent wina Carmel, nic więc dziwnego, że odbywa się tu Festiwal Wina, choć winiarnię można zwiedzać (a jej „produkt” degustować) także w innym czasie. Organizuje się tu też Festiwal Wiosny oraz Festiwal Piosenki Hebrajskiej. Miłośnicy szachów powinni koniecznie odwiedzić to miasto, choćby dlatego, że kilka lat mieszkał tu arcymistrz Garri Kasparow. Kompleks rozrywkowy natomiast The Superland zadowoli turystów o innych gustach. Ponad sto lat po artykule w „Der Moment” w kolonii, która w 1890 r. liczyła 259 mieszkańców, swoje centra logistyczne zlokalizowały m.in. koncerny Coca-Cola, Volvo i Fiat, a siedzibę – izraelskie Ministerstwo Rolnictwa.

Druga wspomniana w artykule (a wcześniejsza chronologicznie) kolonia Petach Tikwa [Otwierając Nadzieję] także istnieje i rozwija się pomimo trudnych początków. Pierwsza próba założenia nowożytnej żydowskiej osady rolniczej w Palestynie (na ziemi w dolinie Akor w pobliżu miasta Jerycho) przez grupę religijnych pionierów z Jerozolimy nie powiodła się z powodu oporu władz tureckich. Nie sprzeciwiły się one natomiast zakupowi kawałka ziemi w pobliżu arabskiej wsi Mullabis licząc na to, że bliskość malarycznych bagien zmusi osadników do odwrotu. Rzeczywiście, pierwsi koloniści z powodu choroby opuścili swoje siedziby. Ale dzięki pomocy finansowej Barona Edmonda de Rothschilda (1845-1934), francusko-żydowskiego kolekcjonera sztuki i filantropa, mokradła osuszono, a osadę ponownie zasiedlono imigrantami z Europy. Obecnie mieści się tu największy po Hajfie ośrodek przemysłowy w Izraelu, siedziba izraelskich przedstawicielstw koncernów Oracle Corporation, IBM, Intel, SanDisk, GlaxoSmithKline i in.

Ale wróćmy do 15 VIII 1912 r. Kontynuując wątek zabójczych malarycznych bagien, dziennikarz „Der Moment” pisze:

„To samo stało się w innym zakątku Ziemi Izraela – w Haderze (między Jafą a Hajfą). Znajdowały się tam wielkie bagna, które rozsiewały malarię o gwałtownym i ciężkim przebiegu. Pierwsi koloniści z Hadery poświęcili się i nie chcieli w żaden sposób opuścić cennej kolonii, którą z taką miłością założyli. Niektórzy spośród nich zmarli jak prawdziwi bohaterowie, którzy nie ustępują z [bronionej] pozycji. Pierwsze macewy na tamtejszym cmentarzu służą jako pomniki, które opowiadają o ofierze złożonej z siebie przez owych bohaterów – aż opanowano szkodliwe bagna.

Z inicjatywy Żydów i za sprawą ich funduszy obok bagien zasadzono ponad pół miliona drzew eukaliptusowych i przekopano kanały dla osuszenia bagien. Uratowało to nie tylko wielką [żydowską] kolonię Hadera, która ma wspaniałą przyszłość, ale także wszystkich innych okolicznych mieszkańców”.

Nie mylił się publicysta warszawskiego dziennika jidyszowego. Hadera - kolonia założona w 1891 r.  przez członków Chowewej Syjon z Rosji i Europy Wschodniej, miała (i ma) wspaniałą przyszłość. W 1952 roku uzyskała prawa miejskie. Transakcja z lat dziewięćdziesiątych XIX w. zapisała się w historii jako największy syjonistyczny zakup ziemi (stąd wzmianka o „cennej kolonii”), niestety, niskiej jakości, bagiennej i porosłej chwastami (nazwa miasta wywodzi się od arabskiego „al-Hadra” – ‘zieleniec’). Z początkowych 540 mieszkańców 210 osób zmarło na malarię. Podjęto kroki, o których wspomina autor artykułu z 15 VIII 1912 r. Dziś przypomina o tym eukaliptus jako się symbol miasta. Przyciąga ono turystów, którzy obecnie mogą popływać rekreacyjnie w stawach kąpielowych pozostałych po dawnych mokradłach.

Czas odsłonić tajemnicę i ujawnić, kim był autor artykułu w „Der moment” sprzed ponad 100 lat. To Cwi Pryłucki (1862-1942), którego sylwetkę kreśli Marian Fuks w dostępnym online na naszej stronie Polskim słowniku judaistycznym. Był on ojcem etnografa, posła na Sejm RP, folkisty Noacha Pryłuckiego (1882-1941 [1942?]), dziennikarzem, jednym z pionierów czasopiśmiennictwa żydowskiego. W początkach lat osiemdziesiątych Cwi związany był z ruchem Chowewej Syjon, choć z czasem został zwolennikiem jidyszyzmu (ludowej kultury żydowskiej). Współtworzył dziennik „Der Frajnd” (1903), wydawał „Der Weg” (1905), współpracował z „Unzer Leben” (1907-1912), współzałożył i pełnił funkcję redaktora naczelnego dziennika „Der Moment”. Pozostały po nim spisane w getcie warszawskim wspomnienia, które stanowią część Archiwum Ringelbluma.

 

Marian Fuks o Cwim Pryłuckim w PSJ.

 

Także w naszej kolekcji wycinków z międzywojennej prasy jidyszowej (cz. I) znaleźć można pozycje (notatki i zdjęcia) związane z syjonizmem, zjazdami i kongresami syjonistycznymi, motywem Żydów i syjonizmu w utworach pisarzy polskich – zob. link

http://cbj.jhi.pl/collections/661097

Niniejszy tekst pozwoliliśmy sobie zilustrować materiałami ikonograficznymi z czasopisma „Ilustrirte Welt” ze zbiorów ŻIH – skany zob. link

http://cbj.jhi.pl/documents/group/712307/?sort=issue+asc&q=

 

 

dr Mira Bułat 

dr Mira Bułat