Z Hipokratesem do samego końca… Debora Gross-Schinagel, Szpital Starozakonnych i Zagłada w Kaliszu

Autor: Szymon Pietrzykowski
Wojna i okupacja nie przerwały działalności żydowskich lekarzy i lekarek. Zamknięci w gettach i obozach nieśli pomoc, na miarę swoich (mocno wówczas ograniczonych) możliwości. Z okazji przypadającego 7 kwietnia Dnia Pracownika Służby Zdrowia warto przyjrzeć się mniej znanym postaciom z mniejszych ośrodków – jedną z nich jest związana z Kaliszem dr Debora Gross-Schinagel (1908–1944).
Grafiki na stronę(8).png

Dr Debora Gross-Schinagel (1908–1944); Zbiory prywatne / Halina Hila Marcinkowska

Wojna i okupacja nie przerwały działalności żydowskich lekarzy i lekarek. Zamknięci w gettach i obozach nieśli pomoc, na miarę swoich (mocno wówczas ograniczonych) możliwości. Najlepiej udokumentowane pozostają losy środowiska medycznego w większych gettach czy obozach, m.in. w Warszawie, dzięki monografii Marii Ciesielskiej[1]. Indywidualną perspektywę przynoszą wspomnienia nielicznych ocalałych, m.in. Adiny Blady-Szwajger[2] – lekarki-stażystki na oddziale wewnętrznym szpitala dla dzieci im. Bersohnów i Baumanów przy ul. Śliskiej w Warszawie – czy Arnolda Mostowicza – lekarza sanitarnego w getcie łódzkim, pracownika miejscowego szpitala chorób zakaźnych i pogotowia ratunkowego[3]. Z okazji przypadającego 7 kwietnia Dnia Pracownika Służby Zdrowia warto przyjrzeć się mniej znanym postaciom z mniejszych ośrodków – jedną z nich jest związana z Kaliszem dr Debora Gross-Schinagel (1908–1944).

Urodziła się 5 grudnia 1908 r. w Londynie[4]. Studia medyczne odbyła w Wilnie, dyplom uzyskała w 1933 r. Pochodziła ze znanej i powszechnie szanowanej kaliskiej rodziny. Jej ojciec Bernard (Berl) był cenionym kupcem szyjącym ubrania dla zarówno żydowskiej, jak i chrześcijańskiej klienteli. Kiedy rozpoczęła się wojna, pracowała w szpitalu w Łęczycy, a po jego likwidacji powróciła do Kalisza, gdzie wciąż pozostawała jej rodzina – m.in. młodszy brat Mosze. Przypadło jej w udziale niezwykle trudne zadanie kierowania Szpitalem Starozakonnych w Kaliszu – placówką o ponad stuletniej tradycji, która podczas okupacji stała się niejako centrum życia pozostałej na miejscu, znacząco okrojonej społeczności żydowskiej, „ostatnim bastionem”[5].

 

Szpital Starozakonnych w Kaliszu przed 1939 r.

Otwarcie budynku Szpitala Starozakonnych[6] na ul. Piskorzewskiej 21 nastąpiło 10 lutego 1837 r. Z inicjatywą utworzenia stałej i nowoczesnej żydowskiej placówki medycznej wystąpili dr Michał Morgenstern (1780–1848) i Ludwik Mamroth (1800–1863). Morgenstern, pełniący funkcję lekarza obwodu kaliskiego w pierwszej połowie XIX w., uzyskał wsparcie finansowe ze strony Mamrotha – jednego z czołowych kupców, bankierów, przemysłowców (był właścicielem m.in. składów przędzy w Kaliszu, Zduńskiej Woli, Pabianicach i Łodzi; w 1828 r. uzyskał monopol na handel przędzą bawełnianą na terenie województwa kaliskiego) i filantropów w regionie, przewodniczący kaliskiej Żydowskiej Gminy Wyznaniowej i jej przedstawiciel w kontaktach z władzami miejskimi. Powołali oni specjalny fundusz szpitalny – Radę Szczegółową Szpitala Starozakonnych – na który wpływały dobrowolne datki i nałożone opłaty. Zakup nieruchomości na rogu ówczesnych ul. Piskorzewskiej i Rzeźnickiej Mamroth częściowo sfinansował z własnych środków. Po powstaniu szpitala ww. Rada, zajmowała się jego codziennym administrowaniem. Szpital utrzymywany był przez kaliską gminę żydowską, a fundusze pochodziły m.in. z zasiłków z kasy miejskiej, dodatkowych opłat od mięsa koszernego i drobiu, prywatnych darczyńców, dzierżawy nieruchomości czy środków zebranych przy okazji różnego rodzaju koncertów, balów, loterii fantowych czy podobnego typu wydarzeń. Opiekujący się szpitalem walczyli o każdy grosz, toczyli wiele procesów sądowych (np. z zakonem Kanoników Regularnych Laterańskich czy miejskim magistratem, który w pierwszych miesiącach jego funkcjonowania nałożył wysokie podatki i opłaty – jak się okazało, nielegalnie). Dr Morgenstern stał się pierwszym lekarzem naczelnym (dyrektorem szpitala). Zmarł, opiekując się chorymi podczas epidemii cholery. Mamroth, który pełnił funkcję opiekuna prezydującego aż do swojej śmierci, regularnie zaopatrywał szpital w leki, żywność, bieliznę i inne produkty pierwszej potrzeby.

[5].png [851.83 KB]
Bbudynek Szpitala Starozakonnych w Kaliszu, ok. 1904 r.;
Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego
Biblioteka Cyfrowa Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Nierozwiązane i stale narastające problemy finansowe przyczyniły się do decyzji o likwidacji Szpitala Starozakonnych podjętej przez Radę Miejską Kalisza w kwietniu 1923 r., pomimo licznych i burzliwych protestów na łamach kaliskiej prasy żydowskiej, z „Kaliszer Leben” i „Kaliszer Woch” na czele. Spowodowało to upaństwowienie szpitala (włączono go w skład funkcjonującego w latach 1930–1935 Międzykomunalnego Związku Szpitali powiatu kaliskiego), fuzję z miejscowym Szpitalem Św. Trójcy i postępujący proces „odżydzania” personelu lekarskiego, pielęgniarskiego i administracyjnego. Po likwidacji Związku Szpitali i otwarciu 1936 r. Szpitala im. Przemysła II w miejsce zlikwidowanego Szpitala Św. Trójcy, Szpital Starozakonnych przetrwał do wybuchu II wojny światowej i początku okupacji. Wśród pracowników szpitala nie brakowało wybitnych specjalistów w swych dziedzinach.

 

Okupacja Kalisza i gehenna kaliskich Żydów

Kalisz jako miasto przyfrontowe, oddalone o ledwie kilkadziesiąt kilometrów od ówczesnej granicy polsko-niemieckiej, był miejscem szczególnie narażonym na niemiecki atak[7]. Wojska niemieckie wkroczyły do Kalisza już 4-6 września, niemal bez walki[8]. Wraz z początkiem okupacji rozpoczął się proces germanizacji miasta i gehenna jego mieszkańców – polskich i żydowskich. W tajemniczych okolicznościach na zbiegu ul. Kanonickiej i 6 Sierpnia (w pobliżu siedziby przedwojennej gminy żydowskiej, następnie Rady Starszych) 10 września miał się pojawić przedwojenny transparent z napisem: „Kalisz bez Żydów”, po raz pierwszy wywieszony w sierpniu 1937 r. w związku z Tygodniem Propagandy Polskich Zakładów Pracy[9]. Napis ten okazał się przepowiednią, 20 listopada władze okupacyjne przystąpiły bowiem do wzmożonej deportacji Żydów z miasta.

[2].jpg [763.58 KB]

Transparent „Kalisz bez Żydów” wywieszony na ul. Kanonicznej w Kaliszu w 1937 r., następnie we wrześniu 1939 r.;
Zbiory prywatne / Halina Hila Marcinkowska

Wyrzuconych z mieszkań zamknięto w budynku częściowo zniszczonej po niemieckich nalotach hali targowej braci Szrajer na Rynku Dekerta (Nowym Rynku; obecnie na jej miejscu znajduje się galeria handlowa „Tęcza”). We wnętrzu panowała olbrzymia ciasnota, warunki sanitarne były trudne do zniesienia[10]. Do 2 grudnia 1939 r. zgromadzono tam ponad 10 tys. kaliskich Żydów. Akcją kierowali osobiście burmistrz Walther Grabowski i szef lokalnego gestapo, Obersturmführer SS Telo Klause[11]. Następnie zgromadzonych w hali targowej Żydów wysyłano pociągami do miast Generalnego Gubernatorstwa, głównie na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Akcja trwała do 14 grudnia 1939 r. Część pozostałych wywieziono do getta w pobliskim Koźminku. Po fali masowych deportacji z 26 tys. żydowskich mieszkańców, stanowiących około jedną trzecią populacji Kalisza, w mieście pozostało już tylko 600 Żydów[12].

Getto typu półotwartego w Kaliszu, pełniące również funkcję obozu pracy przymusowej, Niemcy utworzyli wiosną 1940 r. Obejmowało kilka budynków na terenie dawnej dzielnicy żydowskiej (tzw. Rozmarku) – Szpital Starozakonnych, Talmud Torę i kamienice nr 13, 16, 18 przy ul. Złotej (dawniej Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), przemianowanej po 1939 r. na Wienerstrasse)[13]. Celem Niemców była maksymalna eksploatacja siły roboczej – Żydzi musieli pracować w powstałych na miejscu warsztatach rzemieślniczych (m.in. szewskich, krawieckich, kuśnierskich i czapniczych), przedsiębiorstwach miejskich czy przy porządkowaniu różnych części miasta. Praca (tymczasowo) chroniła przed selekcją, deportacją i w konsekwencji śmiercią.

[17].jpg [70.46 KB]
Rynek Dekerta (Nowy Rynek) w Kaliszu, budynek po prawej stronie to hala braci Szrajer;
Archiwum Państwowe w Kaliszu

 

„Odzyskanie” szpitala

Zarówno budynek szpitala, jak i znajdujące się w nim wyposażenie uległy zniszczeniu na początku działań wojennych. Zostały szybko odbudowane wspólnym wysiłkiem miejscowej społeczności żydowskiej, która oprócz pieniędzy dostarczyła pościel, łóżka, sprzęt kuchenny i pozostałe niezbędne przedmioty. Początkowo rodziny wolały trzymać swych chorych krewnych w domu, zmieniło się to jednak wraz z początkiem deportacji z Kalisza, kiedy miejsce w szpitalu umożliwiało dalsze pozostanie w mieście. Cierpiący na choroby zakaźne, osoby starsze i zniedołężniałe przyjmowani byli w pierwszej kolejności.

Pierwszym kierownikiem z nadania okupantów (komendanta policji i Urzędu Zdrowia) został na początku września 1939 r. dr Dawid Seid – ginekolog, przed wojną ordynator oddziału chirurgicznego i położniczego. Prócz niego w początkowej fazie pracowali tam również dr Rafał Lubelski, dr Juda Płocki i przybyła wówczas do Kalisza dr Debora Gross-Schinagel. W skład Archiwum Ringelbluma weszła poświęcona kaliskim Żydom relacja Józefa Perkala – adwokata, przed wojną prezesa Towarzystwa Ochrony Zdrowia Ludności Żydowskiej (TOZ) i Towarzystwa Popierania Pracy Zawodowej i Rolniczej wśród Żydów (ORT), członka utworzonej 10 października 1939 r. 25-osobowej Rady Żydowskiej (niem. Ältestenrat/Judenrat), de facto całkowicie podporządkowanej Niemcom. W jego przekonaniu, „odzyskanie” przez nią szpitala pod koniec tego miesiąca „było największym sukcesem, jaki osiągnięto po wieloletniej, przedwojennej walce z magistratem”[14]. Nad wejściem do odrestaurowanego budynku umieszczony został napis „Jüdisches Krankenhaus”. Szpital poporządkowany został Radzie Szpitalnictwa przy kaliskim Judenracie, jego pracami kierowali fabrykant Izydor Wiśniewski i Samuel Arkusz – przed wojną sekretarz Związku Rzemieślników Żydów w Kaliszu, pracownik administracji szpitala (jego żona zajmowała się kuchnią i pralnią).

Dr Seid zdecydował się wyjechać z miasta w połowie listopada 1939 r., został później zamordowany w Sarnakach koło Łosic na Mazowszu. Około 20 listopada zastąpiła go trzydziestoletnia wówczas dr Debora Gross-Schinagel. Według Moszego Grossa „pozostali wówczas na miejscu żydowscy medycy wykazali mniejsze zainteresowanie, gdyż albo szykowali się do ucieczki albo nie chcieli/nie byli gotowi wziąć na siebie jakiejkolwiek odpowiedzialności”[15]. Niektórzy zdecydowali się na podobny krok, co dr Seid.

Pomimo katastrofalnej sytuacji z wyposażeniem i finansami dr Gross-Schinagel – młoda, energiczna lekarka – czyniła, co w jej mocy, żeby szpital mógł nadal funkcjonować. Wspierał ją w tym mąż, Artur Schinagel, który zorganizował i prowadził szpitalne laboratorium. W 1940 r. urodził im się syn Jakub. Po odejściu doświadczonych lekarzy ich miejsce zajęli studenci medycyny – Mosze Gross, Aleks Błoch czy Stella Lieberman. Ta ostatnia objęła kierownictwo nad apteką – relatywnie dobrze zaopatrzoną, bazującą na asortymencie przedwojennego Towarzystwa Pomocy Ubogim Żydom „Linas Hacedek” (hebr. uczciwy nocleg). Tytaniczną pracę wykonywały pielęgniarki i pielęgniarze, tacy jak Lola Margulis zwana „małą Lolą”, Hala Elisiewicz, Hela Storch, Madzia Gross (najmłodsza z trójki rodzeństwa Grossów, która w marcu 1940 r. wróciła z niemieckiego obozu jenieckiego, dokąd trafiła jako wolontariuszka Czerwonego Krzyża w polskim wojsku), czy doświadczony Szmulek Eliaszewicz (który także powrócił z niewoli).

Niebagatelną role odegrali również rzemieślnicy i pozostali pracownicy administracji (obok wspomnianego małżeństwa Arkuszów pojawiają się takie postaci jak Fajwel Czapnik, Opoczyńska z córką, Wróblewski z żoną, krawiec Cukier, Kalmanowicz, Wołkowicz, Zejdel i inni). Chowaniem zmarłych zajmowali się Mates Berke, Rusak oraz Kowalski. Śmiertelność utrzymywała się na wysokim poziomie w dramatycznym okresie listopada i grudnia 1939 r., a później spadła. Pogrzeby odbywały się bez ceremonii, z udziałem ograniczonej liczby osób[16].

 

Bieżąca sytuacja szpitala przedstawia się tragiczniej niż to można sobie w ogóle wyobrazić

W skrajnie trudnych warunkach szpital miał pozostać instytucją modelową[17]. Miał oddział zakaźny na 30 łóżek i oddział internistyczny na sto łóżek, ambulatorium, laboratorium (umożliwiające produkcję własnych leków), salę operacyjną i salę dla położnych. Na początku 1941 r. szpital był w stanie pomieścić ponad 300 chorych. Przez cały (niespełna dwuletni) okres jego istnienia w czasie okupacji jego progi przekroczyło około 1000 osób. Wśród nich byli także Żydzi z pobliskich miejscowości i więźniowie z obozów pracy w Koźminku, Opatówku i Stawie, nad którymi kaliski szpital sprawował opiekę lekarską, zaopatrywał w leki, a częściowo również w żywność czy opał[18].

Pod koniec marca 1940 r. w Koźminku wybuchła epidemia duru brzusznego. Był to jeden z wielu podobnych przypadków w obozach pracy na terenie Kraju Warty, spowodowany katastrofalnymi warunkami sanitarnymi i niemożliwością zachowania choćby minimalnej higieny. Dr Gross-Schinagel zorganizowała tam masową akcję szczepienia przeciwko tyfusowi, błotnicy i ospie, która objęła 1300 osób w Koźminku, przyległych obozach i pacjentów szpitala. W Koźminku wspierali ją obozowy medyk dr Schilitt oraz felczer Grzmilas. Osoby będące się w szczególnie poważnym stanie, których nie dało się już leczyć na miejscu, zostały przeniesione do Kalisza[19]. W sprawozdaniu rocznym z 28 grudnia 1940 r. działalność i stan osobowy szpitala przedstawiały się następująco:

Lp. Podział chorych i rodzaj usług lekarskich Liczba Uwagi
1 Przewlekle chorzy na początku roku

323

Ciężkie i zakaźne choroby
2 Obłożnie chorzy w ciągu roku 551
3 Przyjęto w ambulatorium i udzielono pomocy lekarskiej i farmaceutycznej

2583

4 Wydano recept 7743
5 Wykonano opatrunków 3992
6 Wykonano naświetleń 981
7 Przeprowadzono analiz 431
8

Wykonano szczepień, w tym:
a)      przeciwko tyfusowi
b)      przeciwko błotnicy
c)      przeciwko ospie

1985
1600
250
135

Źródło: AŻIH, American Jewish Joint Distribution Committee, lata 1940–1942, sygn. 210/391, k. 18_22 (Pismo Rady Żydowskiej /Aeltestenratu do centrali Joint’u w Warszawie z dnia 28 grudnia 1940 r. informujące o sytuacji ludnościowej i ekonomicznej ludności żydowskiej w Kaliszu i Koźminku), za: A. Pakentreger, Losy Żydów m. Kalisza i powiatu kaliskiego w okresie okupacji hitlerowskiej (od 1940 do 9 VII 1942 r.). Martyrologia i Zagłada, op. cit., s. 8.

 

Prócz wypełniania standardowej funkcji lecznicy Szpital Starozakonnych stał się też centralnym punktem, wokół którego wciąż toczyło się życie. Aż do ostatecznej likwidacji getta mieściła się tam siedziba drugiej, znacząco zredukowanej Rady Żydowskiej, działającej pod zmienioną nazwą Ältestenrat der jüdischen Gemeinde Kalisz (Rada Starszych gminy żydowskiej Kalisz). W jej skład weszli wciąż pozostający w Kaliszu członkowie poprzedniej Rady: Hahn (odpowiadał m.in. za sprawy szpitala przed gestapo), Arkusz (kierownik sekretariatu), Wiśniewski (aprowizacja) i Landau (kontakty z policją niemiecką). Część pomieszczeń przekształcono w mieszkania, wielu Żydów znalazło w nim tymczasowe schronienie czy pożywienie. Modlitwy oprawiano w szpitalnej bóżnicy. Około 350 osób z niepełnosprawnościami, przewlekle chorych i w starszym wieku, których nie zdołano już umieścić w szpitalu, schroniło się w nowym, oddanym do użytku w kwietniu 1932 r. budynku Talmud Tory (szkoły religijnej dla ubogich dzieci żydowskich) na zbiegu ul. Złotej, Targowej i Przechodniej. Opiekę nad nimi sprawowała dr Dancygierowa. Pomagał jej oddany personel pomocniczy – dyżurny felczer Neuman, pielęgniarz Grin wraz z siostrą Helą Nomberg, tapicer Fridman, Irka Rosenberg i pani Siematycka[20].

210_391.png [1.89 MB]
Jedno z pism skierowanych do Jointu przez dyrektorkę Szpitala Starozakonnych w kaliszu dr Deborę Gross-Schinagel, 1940;
AŻIH, American Jewish Joint Distribution Committee, 1940-1942, sygn. 210/391

 

Wydatki znacząco przekraczały przychody, brakowało praktycznie wszystkiego, czego potwierdzeniem jest zachowany list autorstwa dr Gross-Schinagel do żydowskiej organizacji pomocowej American-Jewish Joint Distrubution Committee (Joint) z 24 kwietnia 1940 r. Warto przytoczyć jego większą część, ponieważ szczegółowo wprowadza on w kulisy funkcjonowania żydowskiej lecznicy w okupacyjnej rzeczywistości:

Nawiązując do naszych poprzednich sprawozdań z działalności Szpitala Żydowskiego w Kaliszu donosimy, iż w podanym okresie sprawozdawczym z obozu Żydów w Koźminku /Bornhagen/ przetransportowano do szpitala w Kaliszu 26 chorych, prócz tego w stat[ystykach] Szpitala przyjęte zostało zaprowizowanie i udzielenie pomieszczenia powracającym z niewoli jeńcom żydowskim /20/, z których część, po zaopatrzeniu przez nas w ubrania cywilne została wysłana na nasz koszt do rodzin, ewakuowanych z Kalisza [mowa o masowych deportacjach z Kalisza do Generalnego Gubernatorstwa w grudniu 1939 r. Objęły one ponad 15 tys. Żydów, część natomiast została na stałe w Kaliszu Sz.P].

Szpital w dalszym ciągu zajmuje się dożywianiem oraz lecznictwem obozu [dla] Żydów w Koźminku / ostatnio przeprowadzono szczepienie p[rzeciw]ko tyfusowi 1300 ludzi.

Na szczególne podkreślenie zasługuje nasza akcja pejsachowa tj. wypiek mac dla Szpitala – w Kaliszu, a dla obozu – w Koźminku; oraz zaopatrzenie w rytualną żywność chorych i obsługę /612/ w Kaliszu, jakoteż obozu w Koźminku /1300 osób/. [ręczny dopisek: przez cały czas Świąt]

Powyższa akcja została przez nas nadludzkim wysiłkiem w pełni uwieńczona sukcesem. Szczegóły przedstawi Wpanom [forma grzecznościowa – wielmożnym/wielce szanownym Panom – Sz.P] nasz delegat I. Wiśniewski.

Dziękujemy WPanom za dotychczasową pomoc i prosimy o łaskawe dalsze zainteresowanie się naszym losem, przy tym prosimy jak najusilniej o łaskawe nie pozostawienie nas na przyszłość w takiej beznadziejnej sytuacji, w jakiej zostaliśmy w okresie sprawozdawczym na skutek nie przysyłania nam przyznanej subwencji […][21].

Dzienny koszt opieki nad pojedynczym chorym oszacowano na 19 fenigów niemieckich, tj. (w przybliżeniu) na 38 polskich groszy (niemiecka marka była warta wówczas mniej więcej dwukrotność złotówki). Szczegółowe wyliczenie zamieszczono w jednym ze sprawozdań:

Koszt dziennego utrzymania chorego w szpitalu

Bułki
Mleko
Masło
Kawa
Cukier
Kasza
Mięso
Mąka
Warzywa
Tłuszcz
Masło

2,5
4
2
1
0,75
2
3
1
0,75
1
1

Razem: 19

Źródło: AŻIH, sygn. 210/391, k. 24 (załącznik do pisma z 28 grudnia 1940 r.).

 

Dzienny koszt utrzymania wszystkich 323 pacjentów przybywających w szpitalu pod koniec 1940 r. musiał zatem wynieść nieco ponad 60 marek (120 złotych) W następnym liście zaadresowanym do Jointu, z 15 maja 1940 r., przedstawicielstwo kaliskiego szpitala poinformowało z żalem, iż po upływie trzech tygodni od pobytu delegata Wiśniewskiego w Warszawie nadal nie wpłynęły żadne środki finansowe. Wierzyciele szpitala wnieśli doniesienie na policji, co mogło prowadzić do „przykrych następstw”. Apelowali o „właściwą ocenę sytuacji i telegraficzne przekazanie [nam] przyznanej kwoty”. List zakończyli następującą konstatacją:

[…] Dla orjentacji zaś WPanów donosimy zaś, iż bieżąca sytuacja szpitala przedstawia się tragiczniej niż to można sobie w ogóle wyobrazić. Brak kompletny pieniędzy Rm [Reichsmark, tj. marek niemieckich – Sz.P] na najbardziej nawet konieczne wydatki. Nie mamy bowiem żadnych źródeł dochodów i jesteśmy zupełnie wyczerpani. Brak jest lekarstw i pożywienia dla chorych. Prosimy o łaskawe przyznanie dalszych subwencji i listownej instrukcji, przyjazdy bowiem nasze do Warszawy związane są z olbrzymimi trudnościami[22].

Skromne i nieregularne dotacje, które szpital ostatecznie miał otrzymać od Jointu (np. w wysokości 1500 marek) ledwo starczały na pokrycie podstawowego miesięcznego zapotrzebowania. Placówka utrzymywała się na powierzchni głównie dzięki wstawiennictwu dr Gross-Schinagel i przedstawiciela Judenratu u władz niemieckich (kilkukrotnie wizytował ją lekarz powiatowy dr Korch). Z czasem nastawienie Niemców uległo jednak zmianie: od oziębłej akceptacji w stosunku do szpitala i Judenratu, i polityki „wyniszczenia przez pracę” (niem. Vernischtung durch Arbeit) wobec pozostałej na miejscu, sprawnej fizycznie społeczności żydowskiej[23] – do eksterminacji.

 

Likwidacja szpitala i dalsze losy

Liczba przebywających w getcie i szpitalu Żydów systematycznie się zmniejszała. 3 listopada 1939 r. około 120 pacjentów Talmud Tory zostało przetransportowanych z Kalisza do Łochowa koło Warszawy. Personel szpitala żydowskiego otrzymał od nich napisane na polecenie Niemców listy (ich ostateczny los pozostaje nieznany). W maju–czerwcu 1940 r. szpital musiał przenieść się do budynku przy ul. Szopena 4, a dawna Talmud Tora na ul. Złotą 13. Niemcy przeprowadzali selekcje wśród pacjentów – pod koniec października 1940 r. zamordowano w pobliskich lasach przy użyciu mobilnych komór gazowych 250 osób uciążliwie chorych i niezdolnych do pracy. Po kolejnej takiej selekcji 18 listopada 1941 r. (ponad 100 ofiar) nastąpiła likwidacja szpitala. Budynki Szpitala Starozakonnych zostały rozebrane późniejszym okresie przed końcem okupacji.

Selekcjom towarzyszyły wywózki do obozów pracy w Poznańskiem (jesienią 1940 wyjechała około setka mężczyzn, pod koniec maja 1942 r. – kolejne 40 osób). Na przełomie listopada i grudnia 1941 r. przeprowadzona została kolejna selekcja obejmująca chorych, osoby starsze i dzieci (kolejne 250 osób). Zamordowanych chowano w podkaliskich lasach, część Żydów (w tym rodzice rodzeństwa Grossów) trafiła do Chełmna nad Nerem. W styczniu 1941 r. w Kaliszu zarejestrowanych było 439 Żydów, rok później pozostało zaledwie 150 osób zatrudnionych w miejscowych warsztatach krawieckich. Jedynym, co umożliwiało przetrwanie, była żmudna, wycieńczająca praca przy realizacji zamówień na mundury od berlińskiego przedsiębiorcy Sannwalda („Nasza cała egzystencja była w pełni zależna od tego kapryśnego Berlińczyka. On o tym wiedział i bezwzględnie to wykorzystywał”[24]).

ARG I 790_2.jpg [197.97 KB]
List Moszego Grossa do Bronka Lustiga, 19 lutego 1942 r.;
Żydowski Instytut Historyczny (ARG I 790

Przejmującym świadectwem z tego okresu – pomiędzy częściową a całkowitą likwidacją kaliskiego getta, która nastąpiła w dniach 6–8 lipca 1942 r. – jest list Moszego Grossa do Bronka Lustiga i Natana (Lustiga?) w getcie warszawskim, zamieszkałych na ul. Nowolipie 28/7, datowany na 14 lutego 1942 r.:

Nie bierzcie mi za złe, że wcale Wam nie odpisywałem. Jestem bowiem tak przygnębiony nieszczęściem, które mnie niedawno temu spotkało, że doprawdy pisanie przychodzi mi z trudem.

Wysłano moich kochanych Rodziców tam, skąd już nigdy nie wrócą. Wysłano ich wraz z 2 tys. innych nieszczęśliwców „tam gdzie”. Zeszłoroczna historia, tylko w szerszym zakresie. Fala, która zmywa po kolei miasto za miastem już to doszczętnie, już to zostawiając gdzieniegdzie nielicznych rozbitków. Nie wiem czy o wszystkim szczegółowo wiecie, czy jesteście w stanie wszystko pojąć, czy w końcu zdajecie sobie sprawę z ogromu nieszczęścia, jakie nasz naród spotkało.

Co u Was słychać dobrego. Zmieniło się chyba wiele przez tyle czasu. U nas – wiecie. Zostało nas 150. Na razie cicho. Od dłuższego czasu pracuje jako szteper [tj. rzemieślnik tworzący górną część buta, nad zelówką – Sz. P.] w naszych warsztatach. Umiem już samodzielnie czyścić cholewki[25].

Po likwidacji szpitala w listopadzie 1941 r. dr Gross-Schinagel przez pewien czas pracowała w warsztacie krawieckim. Swoich pacjentów mogła wtedy odwiedzać jedynie wieczorami[26]. Starała się o wakat w szpitalu w Konstantynowie nad Bugiem, wyjazd nie doszedł jednak do skutku z niewiadomych przyczyn. Po likwidacji kaliskiego getta w lipcu 1942 r. znalazła się w nielicznym gronie osób (głównie wykwalifikowanych robotników) wysiedlonych do łódzkiego getta. Latem 1944 r. została deportowana wraz z mężem i trzyletnim synkiem z Łodzi do Auschwitz-Birkenau. Debora wraz z synkiem zginęli w komorze gazowej[27]. Artur Schinagel ocalał – z Auschwitz-Birkenau został wywieziony do Gross-Rosen. Powrócił po wojnie do Kalisza, następnie wyemigrował. Osiadł w USA[28].

 

Ocalenie i świadectwo

[21].jpg [124.96 KB]
Mosze Gross (Henryk Żeligowski) z żoną Ireną na Cmentarzu Tynieckim w Kaliszu, sierpień 1987; Kalisz.info.pl

Moszemu Grossowi udało się zbiec 4 lipca 1942 r. Znalazł tymczasowe schronienie u dwóch polskich rodzin – Pawelskich i Jaworowiczów – które znały się z Grossami. Gdy pobyt w Kaliszu stawał się coraz bardziej niebezpieczny zarówno dla ukrywanego, jak i ukrywających, wspólnie postanowili, że najlepszą strategią przetrwania będzie dla Grossa dołączenie do jednego z transportów polskich ochotników na roboty do Niemiec. W pełni zasymilowany, posługujący się płynną polszczyzną, wyposażony w fałszywy dowód tożsamości przebywał tam do końca wojny, pracując jako Polak, Henryk Żeligowski. Do 1957 r. mieszkał w Łodzi, gdzie ukończył studia medyczne i rozpoczął praktykę lekarską. Ożenił się z Ireną – Żydówką, również ocaloną z Zagłady (przeżyła getto warszawskie). Wyemigrowali do Izraela. Mosze Gross kilkukrotnie przyjeżdżał do rodzinnego Kalisza i Łodzi, pozostawał też w stałym kontakcie z Jaworowiczami i Pawelskimi. Dzięki jego staraniom 15 lipca 1981 r. Instytut Yad Vashem przyznał im odznaczenie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata[29]. Swe okupacyjne doświadczenia Gross opisał w relacji pt. Zmierzch wspólnoty w Kaliskiej Księdze Pamięci (Sefer Kalisz) z 1964 (wydanie po hebrajsku i w jidysz) i 1968 r. (angielski przekład), a także w opublikowanych wspólnie z żoną wspomnieniach (2006)[30]. To głównie dzięki niemu wiemy o heroicznej postawie jego siostry i całego personelu żydowskiego szpitala w Kaliszu.

 

PRZYPISY

 

[1] Por. M. Ciesielska, Lekarze getta warszawskiego, Warszawa 2017. Zob. także m.in.: D. B. Silver, Refuge in Hell: How Berlin’s Jewish Hospital Outlasted the Nazis, Boston – New York 2004; Jewish Medical Resistance in the Holocaust, ed. M. A. Grodin, New York – Oxford 2014; R. W. Halpin, Jewish Doctors and the Holocaust: The Anatomy of Survival in Auschwitz, Boston – Berlin 2018.

[2] Por. A. Blady-Szwajger, I więcej nic nie pamiętam, Warszawa 2010 (pierwsze wydanie ukazało się w drugim obiegu w 1989 r. pod tytułem Wspomnienia lekarki).

[3] Por. A. Mostowicz, Żółta gwiazda i czerwony krzyż, Warszawa 1988.

[4] Nota biograficzna D. Schinagel-Gross: Archiwum Ringelbluma: Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. IX: Kraj Warty, oprac. M. Siek, Warszawa 2012, s. 178–179 (przypis 477); Informator Kalisz 2024: Kultura, sport, rekreacja, turystyka, oprac. K. Kidoń, M. Galant, G. Tomżyński, Kalisz 2024, s. 140.

[5] Por. M. Gross, The End of the Community [w:] The Kalisch Book, ed. I. M. Lask, Tel-Aviv 1968, s. 254 [tłum. tego i pozostałych fragmentów w języku angielskim: Sz. Pietrzykowski].

[6] Informacje na podstawie: E. Beatus, W. Męczkowski, Najdawniejsze wiadomości o przytułku (szpitalu) starozakonnych w Kaliszu, Pamiętnik Towarzystwa Lekarskiego Warszawskiego, Rok 1904, s. 5–128; A. Pakentreger, Żydzi w Kaliszu w latach 1918–1939. Problemy polityczne i społeczne, Warszawa 1988; Z. Kledecki, Szpital Starozakonnych w Kaliszu, https://ktl.gulip.pl/wp-content/uploads/2019/07/medkal06.pdf [odczyt: 01.04.2024]; K. Rędziński, Oświata i szkolnictwo żydowskie w Kaliszu (1867–1914), Prace Naukowe Akademii im. J. Długosza w Częstochowie. Seria: Pedagogika, t. XVI, 2007, s. 193–194.

[7] O atmosferze w mieście bezpośrednio przed wybuchem wojny por. [N. Koniński?] Relacja kaliszanina z 1939 r. [cz. 1] „Kalisz – sierpień” [w:] Archiwum Ringelbluma: Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. IX: Kraj Warty, op. cit., s. 167–170; N. N., Relacja pt. „Notatki wojenne z Kalisza”, tłum. z j. żyd. M. Urynowicz, [w:] Ibidem, s. 194–195.

[8] Stacjonujące w okolicy polskie oddziały wchodzące w skład Armii „Poznań” pod dowództwem gen. Tadeusza Kutrzeby dwa dni wcześniej opuściły Kalisz w kierunku Warszawy, wysadzając w trakcie tego odwrotu mosty na Prośnie i pozostałe obiekty o strategicznym znaczeniu. Wraz z armią ewakuowały się władze samorządowe i administracyjne. Por. A. Pakentreger, Dzieje Żydów Kalisza i powiatu kaliskiego w czasie okupacji hitlerowskiej (część pierwsza – do grudnia 1939 r.), Biuletyn Żydowskiego Instytutu Historycznego [dalej Biuletyn ŻIH], nr 3/111, lipiec–wrzesień 1979, s. 78–79 i n.

[9] Por. [N. Koniński?], Relacja kaliszanina z 1939 r., [cz. 3] Żydzi w Kaliszu od września do listopada 1939 roku [w:] Archiwum Ringelbluma: Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. IX: Kraj Warty, op. cit., s. 174.

[10] Por. Perla K., Relacja pt. „Kaliska hala targowa jako obóz dla Żydów”, tłum. z j. żyd. M. Siek [w:] Ibidem, s. 191–194.

[11] Por. A. Paknetreger, Dzieje Żydów Kalisza i powiatu kaliskiego w czasie okupacji hitlerowskiej (część pierwsza – do grudnia 1939 r.), op. cit., s. 93.

[12] Por. Ibidem, s. 93–94; D. Dąbrowska, Zagłada skupisk żydowskich w „Kraju Warty” w okresie okupacji hitlerowskiej, Biuletyn ŻIH, s. 159; S. Glicksman, Some Figures (From the Ringelblum Archives and Elsewhere [w:] The Kalish Book, op. cit., s. 287–288.

[13] Por. Kalisz [w:] United States Holocaust Memorial Museum Encyclopedia of Camps and Ghettos, Vol. II: Ghettos in German-Occupied Eastern Europe: Part A, ed. M. Dean, Bloomington, IN 2009, s. 60–61.

[14] [T. J.] Perkal, Relacja o sytuacji ludności żydowskiej w Kaliszu: „od września do listopada 1939 r. w rozmowie z adw[okatem] Perkalem, b[yłym] członkiem Rady Starszych w Kaliszu [w:] Archiwum Ringelbluma: Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. IX: Kraj Warty, op. cit., s. 188.

[15] M. Gross, The End of the Community, op. cit., s. 253

[16] Informacje odnośnie działalności i składu osobowego szpitala podczas okupacji na podstawie: M. Gross, The End of the Community, op. cit., s. 253–256 i n.

[17] Por. Ibidem, s. 253.

[18] Por. Ibidem, s. 261–263; W. Lasman, Kalish, Kozminek and the Camps [w:] The Kalish Book, op. cit., s. Archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego [dalej AŻIH], Zbiór Relacji Żydów Ocalałych z Zagłady, sygn.. 301/867 (Relacja Hersza Traubego).

[19] Por. A. Pakentreger, Losy Żydów M. Kalisza i powiatu kaliskiego w okresie okupacji hitlerowskiej (od 1940 do 9 VII 1942 r.). Martyrologia i Zagłada, Biuletyn ŻIH, nr 2–3/114–115, kwiecień–wrzesień 1980, s. 8.

[20] Por. M. Gross, The End of the Community, op. cit., s. 254.

[21] AŻIH, sygn. 210/391, k. 7 (Sprawozdanie z działalności Szpitala Żyd. w Kaliszu za czas od 16 III 40 r. – 24 IV 40 r.).

[22] Ibidem, k. 9 (Do Dyrekcji Jointu).

[23] Por. [N. Koniński?], Relacja kaliszanina z 1939 r., [cz. 3] Żydzi w Kaliszu od września do listopada 1939 roku, op. cit., s. 177–178; N. N., Relacja pt. „Notatki wojenne z Kalisza”, tłum. z j. żyd. M. Urynowicz [w:] Archiwum Ringelbluma: Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. IX: Kraj Warty, op. cit., s. 196–197.

[24] M. Gross, The End of the Community, op. cit., s. 268.

[25] Mojsze Gross do B. Lustiga w getcie warszawskim o totalnym charakterze hitlerowskiej eksterminacji Żydów [w:] Archiwum Ringelbluma: Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. I: Listy o Zagładzie, oprac. R. Sakowska, Warszawa 1997, s. 27 i n.

[26] Por. M. Gross, The End of the Community, op. cit., s. 256–257.

[27] O późniejszej okresie funkcjonowania i zagładzie kaliskiego getta por. Ibidem, s. 256–274; A. Pakentreger, Losy Żydów M. Kalisza i powiatu kaliskiego w okresie okupacji hitlerowskiej (od 1940 do 9 VII 1942 r.). Martyrologia i Zagłada, op. cit., s. 3–21.

[28] Dziękuję Pani Halinie Hili Marcinkowskiej za te informacje.

[29] Por. M. Gross, The End of the Community, op. cit., s. 269–274; AŻIH, Dział Dokumentacji Odznaczeń Yad Vashem w ŻIH w latach 1979–2004, sygn. 349/2426 (Sprawa Antoniego i Stanisławy Pawelskich oraz Henryka Pawelskiego i Jadwigi Szulc z d. Pawelskiej); Sprawiedliwi są wśród nas, Archiwum Państwowe w Kaliszu, https://www.archiwum.kalisz.pl/wystawy-on-line/sprawiedliwi-sa-wsrod-nas [odczyt: 01.04.2024].

[30] Por. H. Żeligowski, I. Żeligowski, Fuga della paura [Fuga strachu], Molfetta 2006.

Szymon Pietrzykowski