Herszele. Nieznany poeta getta warszawskiego

Autor: dr Agnieszka Żółkiewska
Nazywał się Hersz Danielewicz, jednak wszyscy znali go jako Herszele. Był żydowskim poetą wywodzącym się z prostego ludu, Nikiforem literatury jidysz. O takich jak on mówiło się, że zrodziła ich iskra Boża.
Herszele_Danielewicz_wide.jpg

Herszele Danielewicz, zdjęcie przedwojenne, zbiory ŻIH.

 

Biografia do 1939 roku

Hersz Danielewicz urodził się w 1882 roku w Lipnie koło Płocka. Przez pewien czas mieszkał w Warszawie, następnie w Łodzi, gdzie pracował jako tkacz. Był aktywnym członkiem partii syjonistów terytorialistów, potem syjonistów socjalistów. Za działalność polityczną kilkakrotnie siedział w areszcie. Lata 1908-1910 spędził w Genewie w środowisku studentów i emigrantów politycznych.

Zaczął pisać pod wpływem Icchoka Lejbusza Pereca. Zadebiutował wierszem w nielegalnym piśmie syjonistycznym „Funkn(Iskry) w 1904 roku. Publikował na łamach prasy jidysz, m.in. w „Der telegraf” (Telegraf), „Judisze wochnszrift” (Tygodnik żydowski), „Teater-welt” (Świat teatru), „Hajnt” (Dziś), „Der Moment” (Chwila), „Lodżer togblat” (Dziennik łódzki), „Literarisze bleter” (Strony literackie). Razem z Chaimem Lejbem Fuksem opracował podręcznik do nauki języka jidysz Lerbuch far jidisze szul (1921). Był redaktorem wielu almanachów i pism literackich, m.in. pisma łódzkiej grupy młodych artystów, zatytułowanego Jung Idisz (Młode Jidysz).

O swoich wierszach mawiał skromnie „lidlech” – wierszyki, nie – wiersze. Zapisywał je mikroskopijnymi literami w niewielkich książeczkach, jakich używali kramarze do notowania długów. Zgromadził 10 takich miniaturowych tomików poezji. Opublikował tylko trzy z nich: Herszeles lider (1907), Zun-fojgelech (1918) i Szabes ojfn trakt (1929).

Był także namiętnym zbieraczem twórczości ludowej. Część zgromadzonej przez niego kolekcji została opublikowana w serii książek folklorystycznych Nachuma Pryłuckiego, a także w innych kompilacjach o tym charakterze. 

Legenda Tłomackiego 13

Danielewicz wyróżniał się wyglądem na tle innych poetów i pisarzy żydowskich. Był niskim brunetem, o drobnej, wręcz kruchej budowie ciała. Miał niezwykle niebieskie oczy. Wypełniała je żydowska melancholia. Mimo mizernej postury posiadał wiele czaru.

Mentalnie, jak twierdzi Icchok Baszewis Singer, tkwił przez całe życie w chederze i w głębi serca pozostał małym chłopcem o iście dziecięcej fantazji. Wiersze swoje podpisywał niezmiennie tym samym pseudonimem: „Herszele” – dziecięcym zdrobnieniem swojego imienia.

Od lewej Josef Heftman_Herszele_Danielewicz_Mark_Turkow.png [434.59 KB]
Od lewej: Josef Heftman, Herszele Danielewicz, Mark Turkow, zbiory ŻIH.

Za życia stał się legendą Tłomackiego 13, siedziby Związku Literatów i Dziennikarzy Żydowskich w Warszawie. Miejsce to było jego drugim domem. Tam wyswatano go, a następnie urządzono mu ślub, jedyny w historii tej instytucji. Tam też nocował, gdy pokłócił się z teściową.

Koledzy Danielewicza z Tłomackiego 13 lubili małego poetę, co nie przeszkadzało im dowcipkować na jego temat. Wieś Henryków (obecnie część stołecznej Białołęki), gdzie osiedlił się w 1922 roku, nazywali od jego imienia „Herszkowem”.

Podobnie jak inni literaci, nie mógł utrzymać się z pisania. Bieda towarzyszyła mu przez całe życie. Cenił ją bardziej od bogactwa, ponieważ uważał, że jest twórcza. Zarabiał grosze na korektach zlecanych mu dorywczo przez redakcje żydowskich dzienników, a także na wierszach drukowanych w prasie jidysz w Stanach Zjednoczonych. Żeby związać koniec z końcem, najmował się do przepisywania manuskryptów. W prezencie ślubnym Związek ufundował mu niewielki sklepik w Henrykowie. Kiepsko jednak radził sobie z handlowaniem kaszą, solą i mydłem. To nie było zajęcie odpowiednie dla poety.

W getcie warszawskim

Podczas okupacji poeta podzielił los Żydów z miast i miasteczek okalających Warszawę. Razem z rodziną został przymusowo przesiedlony do getta warszawskiego. Znalazł schronienie w jednym z punktów dla uchodźców przy ul. Pawiej.

Cierpiał głód i niedostatek. Jedyny jego posiłek stanowiła miska nędznej zupy z kuchni dla ubogich prowadzonej przez Joint.

Póki mu sił starczyło, współpracował z podziemną prasą konspiracyjnego wydawnictwa Hechaluc-Dror. Wziął także udział w opracowaniu jedynej wydanej w getcie antologii Pajn un gwure (Męka i bohaterstwo). 

Do końca walczył o przetrwanie. Spuchnięty z głodu chodził od drzwi do drzwi i prosił o chleb dla swoich bliskich: żony i dwójki dzieci. Przeczuwał, że śmierć jest blisko, że „kona z każdym krokiem”.  W jednym ze swoich wierszy napisał:

 

Gdzieś znają światło i radość,

Wiedzą, czym są spokój i nadzieja –

Mnie pozostaje tylko pusta boleść

I otwarty grób…

Herszele_Danielewicz_Gela_Seksztajn_zw_1.jpg [495.70 KB]
Herszele Danielewicz, rysunek Geli Seksztajn. Archiwum Ringelbluma, zbiory ŻIH

Do połowy 1942 roku zmarło w Warszawie – głównie z głodu i chorób głodowych – prawie 100 tysięcy Żydów. Wśród nich był Herszele. Wiosną 1941 roku pokonał go głód. W chwili śmierci miał 52 lata.

Jego śmierć wstrząsnęła całym literackim środowiskiem w getcie. Największe wrażenie zrobiła na zaprzyjaźnionym z nim poecie Icchaku Kacenelsonie. W artykule wspomnieniowym opisał swoje ostatnie spotkanie z konającym poetą:

Widziałem go dziesięć dni przed śmiercią, w kuchni, nieco przytłumionego… Ha? Co…?

Nie odpowiadał i nie czekał na odpowiedź. Patrzył dziecinnie zdziwiony: co?

To spojrzenie, to zawahanie było już z tamtego świata… Przeciskało się, przepychało przez opuchliznę… To już nie był Herszele! Aż się przestraszyłem… Odbicie tamtego świata na twarzy przeraża… Widzę martwych, każdego dnia rozciągniętych na ulicy, widzę ich padających, i – pomówmy o innych smutnych rzeczach, o jeszcze smutniejszych, straszniejszych rzeczach, o Herszele, dziesięć dni przed jego śmiercią –

Pomóc mu w tym momencie w żaden sposób nie mogłem, i odsunąłem się – bo to już nie był Herszele? Nie nasz Herszele! To był Herszele z tamtego świata! Gość…

Nigdy sobie tego nie daruję!

 

Herszele Danielewicz pozostawił wiele nieopublikowanych rękopisów z czasów okupacji. Wdowa po nim przekazała je organizacji Dror. W czasie likwidacji getta wszystkie materiały zaginęły. Ocalały jedynie dwa wiersze, wydane po jego śmierci przez podziemną prasę: Wer ken wisn (Któż może wiedzieć) oraz Wajb un kinder nebech hungern (Moja biedna żona i dzieci głodują). Do tego  pierwszego utworu muzykę napisał znany kompozytor i dyrygent Jakub Glatsztajn.

 

_____

2022_marsz_pamięci_tło_logo75_PNG.png [456.89 KB]

22 lipca w Marszu Pamięci oddamy hołd ofiarom wielkiej deportacji z getta warszawskiego. Wydarzenie rozpocznie się o 18:00 pod pomnikiem Umschlagplatz. Przejdziemy na ulicę Stare Nalewki, która przed wojną była sercem żydowskiej Warszawy. Wiersze obu poetów, Herszelego Danielewicza i Icchaka Kacenelsona, uchodźców w getcie warszawskim, zostaną zaprezentowane podczas koncertu zamykającego tegoroczny Marsz Pamięci. Nagrania w interpretacji Belli Szwarcman-Czarnoty oraz w aranżacji muzycznej Michała Pepola.

Więcej informacji tutaj

#marszpamięci22lipca #22lipca1942

 

_____

 

 

Źródła:

Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. 19: Prasa getta warszawskiego: Hechaluc-Dror i Gordonia, oprac. Piotr Laskowski i Matuszewski. 2015. Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny i Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.

Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. 29: Pisma Emanuela Ringelbluma z getta, oprac. Joanna Nalewajko-Kulikov. 2018. Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego.

Cohen, Natan. 2020. Książki – pisarze – prasa. Żydowskie życie kulturalne w Warszawie w latach 1918-1942, Warszawa: Żydowski Instytut Historyczny im. E. Ringelbluma.

Leksikon fun der najer jidiszer literatur, t. 3, red. E. Auerbach, I. Charlasz, M. Sztarkman. 1958. Nju Jork: Martin Press Inc., s. 229-231.

Ojerbach [Auerbach], Rochl. 1974. Warszewer cawoes: bagegeniszn, aktiwiteten, gojroles 1933-1943, Tel-Awiw: Jisroel-buch.

Radoszicki, I. H. 1943. >> Herszele<<: der lodżer trubadur, w: Lodżer izker-buch, Nju Jork: M.S. Grossman Print, s. 119-121.

Segałowicz, Zusman. 2001. Tłomackie 13: (z unicestwionej przeszłości): wspomnienia o Żydowskim Związku Literatów i Dziennikarzy w Polsce (1919-1939), przeł. i wstępem opatrzył Michał Friedman, Wrocław: Wydawnictwo Dolnośląskie.

Singer, Icchok Baszewis. 1993. Felietony, eseje, wywiady, przeł. z jid. Tomasz Kuberczyk; wstępem opatrzył Chone Shmeruk, [wybór i konsultacja judaistyczna Chone Shmeruk]. Warszawa: "Sagittarius".

Z kroniki żałobnej, „Gazeta Żydowska” 1941, nr 27, s. 2.

dr Agnieszka Żółkiewska   pracowniczka naukowa ŻIH, historyczka literatury, tłumaczka z języka jidysz